Śnieg jeszcze lekko prószył, gdy zaczęło pojawiać się słońce. Ubrałam pierwszy raz w tym roku zimowe buty, kurtkę z kapturem i wyrwało mnie z domu...Najpierw myślałam, że po świeże pieczywo, bo to przedświąteczne już było nie najlepsze. Nim jednak doszłam do sklepu słońce pokazało się cudownie, na śniegu ostre kontury cienia a z błękitnego nieba nadal padał drobny śnieg...Wciągnęło mnie na całego, minęłam sklep i poszłam na przystanek... Myślałam o tym jak wygląda starówka w świeżym śniegu, niesprzątanym jeszcze, niepobrudzonym piachem, solą, brudnymi butami...
A jutro reszta
Nieznajoma52
10 stycznia 2015, 15:36Pięknie wyglądała:)
jolaps
30 grudnia 2014, 19:44Masz prawdziwą, śnieżną zimę. U mnie tylko mrozi a śniegu brak.
Nakonieczny
10 stycznia 2015, 16:00Była chwilę,potem lekki nawrót i się skończyło:) Dobrego roku:))
Alianna
30 grudnia 2014, 07:45Zimę to ja lubię jedynie na zdjęciach ;-( Buziaczki
Nakonieczny
30 grudnia 2014, 08:56Ja raczej też, chyba że minus 3 stopnie, śnieg i słońce w górach:)) to lubię autentycznie w naturze:)) Miłego Dnia:))
Ankarkaa
30 grudnia 2014, 07:15U nas też zasypane :))
Nakonieczny
30 grudnia 2014, 08:56Niespodziewanka:))) Miłego Dnia:))
renianh
30 grudnia 2014, 00:19U Was jest więcej sniegu niż u nas ,ale w mieście to za nim nie tęsknię :)Pozdrawiam .
Nakonieczny
30 grudnia 2014, 08:59Nikt chyba specjalnie nie lubi mokrych butów, buksowania samochodów, zamarzniętych zamków i spóźnionych autobusów ale potrzeba wytrzebienia komarów i innego robactwa i trzeba to znieść. Duże ciepłe uściski i miłego dnia:))
DianaS2014
29 grudnia 2014, 23:09I na Twoich zdjęciach wygląda prześlicznie... Tymczasem rzeczywistość u mnie niezbyt ciekawa, bo “świątecznie” rozrosłam się w szerz. Zrobiłam już plany noworoczne, chyba restrykcyjne jak na tę porę roku. Wprowadzam 2 razy w tygodniu (środa, piątek) post religijny i spacery z psem codziennie 3 x 5 km. Jeżeli wytrwam, to do lutego może uda mi się wejść na 90-tkę. A ten Nowy Rok mógłby być pod hasłem odzyskiwania zdrowia i... figury. Ściskam Cię Małgosiu serdecznie i trzymam kciuki za nasze postępy, ale przede wszystkim życzę Ci pogody ducha i samych radosnych dni.
Nakonieczny
30 grudnia 2014, 09:04Kto się nie rozrósł:)) Ja sporo, sporo...:)) Obiecuję sobie ponowny start. Cieszy mnie, że jednak mam trochę mniej niż w poprzednim roku i pierwszy raz nie więcej:)) Dzięki za wspaniałe życzenia. Ja Tobie życzę też od serca wszystkiego co najlepsze dla Ciebie. Gorące buziaki i przyjemnych, dobrych, ciepłych dni:))
moderno
29 grudnia 2014, 20:54Pięknie!
Nakonieczny
30 grudnia 2014, 09:05U Ciebie w Gdyni Iwonko pewnie też. Buziaki i Miłych, spokojnych, dobrych Dni:))
Muminka00
29 grudnia 2014, 20:38Piekne zdjęcia...potrafisz wydobyć piękno ośnieżonego Gdańska :) no i opis....zaczęłam się zastanawiać, czy nie powinieneś zabrać się za napisanie książki :)
Nakonieczny
30 grudnia 2014, 09:07Nooo, jesteś bardzo miła i łaskawa dla mnie. Duże Buziaki i udanych wszystkich planów na przyszły rok:))
Muminka00
31 grudnia 2014, 14:59Tobie również :*
mada2307
29 grudnia 2014, 20:18Niepobrudzona brudnymi butami, dobre! Ja wczoraj założyłam takie zabłocone sprzed zimy licząc na to, że same się umyją. I tak się stało. Ale nie pobrudziłam miasta, po ośnieżonej łące chodziłam ;)
Nakonieczny
30 grudnia 2014, 09:08I to Ci się chwali:)) Buziaki Kochana i Miłych Dni od serca życzę:))
lukrecja1000
29 grudnia 2014, 19:35Masz Malgorzatko lekkie pioro do pisania i wspaniale oko do wylapywania tematow do zdjec...Pieknie utrwalasz przemijajacy czas,pory roku i piekno krajobrazow i architektury.Sciskam mocno ,pozdrawiam i zycze wspanialego po swiatecznego tygodnia i oczywiscie wszystkiego NAJ na Nowy Rok:-) buziaki Julita
Nakonieczny
30 grudnia 2014, 09:11Julit, ja Tobie Kochana też życzę dużo, dużo zdrowia, wspaniałych wyników w nauce języka i mnóstwo miłości w młodym małżeństwie a w przyszłym roku spokoju, radości, uśmiechu i wszystkiego czego tylko Ci potrzeba do szczęścia:)) Buziaki:))