W moim odchudzaniu nic ciekawego, po parę deko ubywam, mam już dietę z mniejszą ilością kalorii i próbujemy zejść tak z 4 kg przez 9 tygodni i znowu się na miesiąc ustabilizować...
Jestem na poniedziałek umówiona na Pilates dla Seniorów...Ojca przestawiam na późniejszą pobudkę i późniejszą kolację, wtedy będę mogła wyjść jak Blondyn wieczorową porą....
Za oknem równie nieciekawie, pójdziemy więc na spacer do Biblioteki wymienić Trzech Tenorów i Montserrat Caballe na nową porcję przenikających dreszczy....
Teraz w jesiennym klimacie przejdziemy od Bramy Krakowskiej wspinając się wśród omszałych skał, powalonych drzew i zbutwiałych pni do Groty Łokietka....
Zapraszam
Źródełko Miłości podobno, nalałam wody do butelki i piłam, piłam, piłam aż żaby rozmnożyły się w moim brzuchu....Bez efektu Może to dotyczy tylko tych przed dwudziestką?
Może na razie wystarczy, co za dużo to i pies nie zje
moderno
17 listopada 2014, 20:11I jak było na pilatesie ? Podobało się Tobie ?
Nakonieczny
18 listopada 2014, 08:29To nie był Pilates ale ćwiczenia z piłkami....Bardzo:)) Buziaki i więcej słońca nam życzę Iwonko:))
elkada
17 listopada 2014, 16:15Ale masz tych albumów na każdą okazję-wyciągasz je jak króliki z kapelusza,ech!!!
Nakonieczny
18 listopada 2014, 08:33Robię zdjęcia komórką od 3 lat, po pójściu na emeryturę, na wycieczkach, w nowych miejscach, to i trochę się nazbierało i teraz aby nie obżerać się z nudów a nie z głodu mam zajęcie i cieszę się,że komuś to się podoba :)) Buziaki Elu :))
Grendi
17 listopada 2014, 15:00ale bym się przeszla ta trasą..... tak tam cudnie :) . Wiesz, myślalam o tej Twojej topoli ( bo chyba to topola była, tak?) i jej liściach. Myślę, ze nie maja one przypominac o szarej jesieni,. Myślę tak sobie, ze maja przypominać o tym, że warto walczyć o Siebie. Wszyscy jesteśmy jak liście ale tylko od nas zależy jakimi liśćmi bedziemy, czy zupełnie bez życia, szare i budzace współczucie, czy moze jak liście klonu, które mienia się tysiącami barw skapane w słońcu, które budza zachwyt i radośc. I nie tylko o wyglad mi tu chodzi ale przede wszystkim o wnętrze, o dusze, o radośc z nas płynacą, o dobroć dla drugiego człowieka, Tak to sobie właśnie wymyśliłam, bo nie na darmo wyrosło to drzewo, nie na darmo o nim wpomnialaś a mi nie na darmo świdrowało w głowie jakiś czas :) I wiesz, cieszę się, że o nim wpomnialaś, może to wlasnie był znak i dla mnie, ze jestem na wlasciwej drodze. :) Buziaki :)
Nakonieczny
18 listopada 2014, 08:39To są lipy i gdy tylko na nie patrzę a są kilka metrów od okna,to w głowie Jan z Czarnolasu zachęca mnie: Gościu siądź pod mym liściem a odpocznij sobie, nie znajdzie Cię tu słońce powiadam ja Tobie....:))To co piszesz jest bardzo mądre i wspaniale to sobie wymyśliłaś...Ja też tak to czuję, najważniejsze jest piękno dobroci, miłości, ciepła, bycia dlainnych z empatią... Miłych słonecznych kolorowych dni:))
oversome
16 listopada 2014, 10:42cóż... źródełko miłości czasem działa po jakimś czasie... ja się opiłam jako nastolatka, a za mąż wyszłam w 39. roku życia :D czasem warto poczekać... chociaż marudziłam przez cały ten czas czekania ;) zazdroszczę ci tego apetytu na ruch :)
Nakonieczny
18 listopada 2014, 08:43Dziękuję,nadzieja umiera ostatnia i ja mam nadzieję, na przyjaźń, kumpelstwo wspólne przezywanie świata z kimś:)) Dzięki za wpis :)) Miłego słonecznego dnia :))
mada2307
15 listopada 2014, 17:38Kolejna zachęta do odwiedzenia tego miejsca, chyba jesienią tam najpiękniej?
Nakonieczny
18 listopada 2014, 08:44Polecam, jest tam bardzo przyjemnie i nie za bardzo męcząco :)) Miłego słonecznego dnia:))
gilda1969
15 listopada 2014, 12:51Ślicznie:))) A źródełko miłości działa na wszystkich i w każdym wieku, pod warunkiem, że pijący tę zaczarowaną wodę otworzy się na miłość:))) No to kochana, niebawem powiesz nam, że spotkałaś przemiłego pana, z którym na kijki chadzasz i do Paryża planujesz..:)))) I tego Ci z całego mego zakochanego serca ja tu teraz życzę!:)))
Nakonieczny
18 listopada 2014, 08:50Dziękuję, jesteś Słodka, tak może pisać tylko zakochana... Musiałaś opić się kiedyś tej wody, że no :)) Ja już byłam zakochana i to do szaleństwa jak mówią, byłam tez zakochana dojrzale i stabilnie, kocham też dzieci, nie oczekuję zawieruchy serca i strachu przed stratą.... Wystarczy mi letnie zrozumienie, psychiczne wsparcie, zaufanie i dobra wspólna zabawa :)) Dużo słonecznych zakochanych Dni :))
Cocunia13
15 listopada 2014, 10:56Pieknie!! Milego weekenduz kochana zycze;))
Nakonieczny
18 listopada 2014, 08:52A ja Tobie też dużo słonecznych dni, Piękna :))
wiosna1956
15 listopada 2014, 08:27Pozdrawiam!!
Nakonieczny
15 listopada 2014, 09:46Też Cię serdecznie pozdrawiam:)) Miłego Dnia :))