a więc tak : rano jak mówiłam wstałam na wagę.... szok średni ;/
63,7.... a więc od tych cyferek zaczynam... rano zrobiłam 4o brzuszków, i 50 podniesień bioder,
ś.- naleśnik z serem , (pieczony naprawdę na minimalnej ilości tłuszczu ;)), kanapka z chudą wędliną z indyka + pół kubka mięty
2ś- kanapka jak wyżej + kawa z mlekiem
obiado/kolacja (bo kolacji nie jem)- naleśnik, jogurt danone gradka, kanapka z mięskiem jak wyżej + herbata malinowa (oczywiście bez cukru) i to wszystko, aha i w ciągu dnia zjadłam jeszcze 2 jabłka.
i nie zamierzam więcej dziś nic już jeść, jedynie zaparzę miętkę lub czysta woda.
czekają mnie jeszcze ćwiczenie. i myślę, że będzie ok... przed snem samym jeszcze się zważę...
wiem, że te naleśniki to tak nie bardzo... ale jestem u mamy a ona tyle ich zrobiła (na cały tydzień .... szoook), że nie mogłam nie zjeść, po za tym 2 w ciągu całego dnia to chyba nie ogromny grzech ... ;)) aj jeszcze te ćwiczenie... po wczorajszych mam trochę zakwasy... ale myślę, że o 17 biorę się za nie :D :D . no to tyle, przed snem może jeszcze coś tu kliknę ;)) :D
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
callee
30 stycznia 2012, 16:51Powodzenia !