Od jutra znów 2 dni na wygnaniu tj. na podyplomowych studiach. Zaopatrzyłam sie w jakieś słabe nabiały i będę jechac na kawie i coli. Próbowałam upiec sobie jakieś bułki z otrąb i serka, ale wyszły obrzydliwe. Zmarnowałam składniki i czas, no nieważne.
Śniadanie: serek wiejski, rzodiewka, szczypior 150, kawa 20.
II śniadanie: serek homo 150.
Obiad: sałatka ze śledzia, jajka, ogórka, cebulki - 300, kawa 20.
Podweczorek: danio 150.
Kolacja: jogurt naturalny: 120
Suma - 910
Dłuuugi spacer, ćwiczenia, biegówki, odśnieżanie... przewracam się ze zmęczenie. Dobranoc ... o 4 pobudka.