Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
2 tygodnie diety... 2 dzień białka...


i mam wrażenie, że chudłam tylko w pierwszym etapie :( Może wreszcie coś się ruszy w tym tygodniu. Oby. Intensywnie dziś ćwiczyłam, a później poszłam na spacer w zaśnieżone pola. Jeśli to prawda, że przy niższej temperaturze organizm zużywa więcej kalorii by sie ogrzać, to przy -15 stopniach x 1,5 h chodzenia w śniegu byłabym już niezła laska, buhaha.

Spacer piękny, żal mi tylko było sarenek, które usiłowały wykopać coś do jedzenia spod śniegu. Biedactwa.

A oto co dziś pochłonęłam. Jak mówi mój brat parodiując nasza strasznie grubą ciotkę, która wylicza wszystkim ile zjedli :) "Zżarłaś to wszystko?!"  :) tak, zżarłam :)

Śniadanie: serek wiejski 150, kawa 20

II Śniadanie: jogurt nat 150

Obiad: panga duszona 100

Podwieczorek: danio 170, kawa 20

kolacja: jajecznica 150, tuńczyk z puszki ze szczypiorkiem 300

Suma = 1060

<?xml:namespace prefix = o ns = "urn:schemas-microsoft-com:office:office" /> 

 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.