Dziś poszły w ruch same nabiały. (Studencki weekendowy zjazd). Niedobrze, niedobrze. Lepsze to jednak niż rzucenie sie na zapiekankę, gofra, gotowe kanapki, czy batonika... przetrwałam.
Sniadanie: serek homo mały - 130 cal, kawa 20 cal.
Śniadanie II: jogutr naturalny - 80 cal, kawa 20 cal.
Obiad: jogutr pitny - 200 cal, herbata zielona.
Kolacja: śledz w sosie... 250 cal?? , serek homo 170 cal.
suma = 870
jolanta.jola
17 stycznia 2010, 07:38Wiem że teraz było ciężko przez te wyjazdy,ale wytrwałaś!Super,bardzo się cieszę!Trzymaj tak nadal! :)
Another.Part.Of.Me
16 stycznia 2010, 23:41Nie za mało trochę?