Ale kogo chcę oszukać?
Uśmiechnęłam się pod nosem.
To doprawdy jest niesamowite, że 99/100 przypadków drobnych oszustw, odchyleń od prawdy, czy choćby tylko spojrzeń wyłącznie z jednej perspektywy fundujemy sami sobie! I co najgorsze, wierzymy tej swojej zakłamanej wersji z pełną powagą ani prze zchwilę nie wątpiąc w jej prawdziwość.
Ale o co mi w ogóle chodzi?
O to, że już, już palce same się składały do wpisu, w którym miałam obwieścić światu jak to się źle czułam w środę i czwartek, dlatego poległam zjadając słodkie i nie ćwicząc...
Ok, może i się źle czułam, w końcu zostałam zwolniona do domu z wypiekami na twarzy i podejrzeniem gorączki, ale w kuchni jakoś miałam siłę walczyć, a hantle wziąć w dłoń to już nie. A pewnie mniej by mnie zmęczyły ćwiczenia, niż bułeczkobój kuchenny...
To co, pora napisać, ze mi się po prostu nie chciało. Że tak jak się szybko zapalam, tak szybko gasnę. A ze wszystkich zadań, ćwiczenia zawsze zostawiam na koniec, kiedy robi się bardzo bardzo późno...
Coś jak syndrom sprzątania pokoju przed nauką. Pamiętacie to? Jak miałam jakiś materiał do przerobienia, czy to w liceum, czy na studiach - zawsze wyszukiwałam dziesiątki pilnych rzeczy do zrobienia... łącznie z myciem okien
Problem zdiagnozowany. Pora to naprawić. Ćwiczenia "załatwić" wcześniej!
tarasiuk
16 lutego 2018, 12:01Oj coś o tym wiem !! No i to racja wyszukiwanie wszystkiego co pilne ! Sama walczę z tym syndromem, więc musimy walczyć ! :p Już masz zdiagnozowane to teraz tylko wdrążyć <3
myfonia
17 lutego 2018, 09:35Dobrze wiedzieć, że nie jestem z tym sama. Stawiam więc ćwiczenia w roli priorytetu! Dziś, zostawiam domowy rozgardiasz i ruszam w rowerową trasę. Ta decyzja kosztuje mnie wiele, bo jestem pedantką i nie trafię bałaganu, ale muszę tak zrobić! Inaczej dzień i piękne słoneczko straciłabym na rzecz porządków! A to nie byłby pierwszy raz! Dość tego!
tarasiuk
17 lutego 2018, 09:46O tym też coś wiem hahahaha mianowicie o pedantyźmie i jak cieżko zostawić taki rozgarbiasz ! Ale spokojnie powrócisz i się ogarnie ! Ahh i jeszcze rower <3 Ja tez tak bardzo chce <3 Milej podrozy <3
MartwaZagadka
16 lutego 2018, 07:25Kiedyś mialam takie postanowienie noworoczne. Ze on tetaz codziennie bede robila jeden brzuszek wiecej. Tak robilam te btzuszki robilam, skończyłam na 387 jak mama mi zwrocila uwagę, że juz dawno rok sie skonczyl a ja nadal pompuje. =) ale wtedy juz robilam ro odruchowo, chcialam ten wynik osiągnąć.. dla siebie! Robiac codziennie brzuszek wiecej zwiekszalam liczbe i cwiczam miesnie... bo byl cel! Ten jeden wiecej kadego dnia. Postaw sobie jasny cel!
myfonia
17 lutego 2018, 09:25To dobry pomysł. Snucie wizji i planów dalekosiężnych powoduje, że szybko się rozmywają... Ale plan na każdy kolejny dzień, jest do ogarnięcia :) Dziękuję :)
EwaFit
16 lutego 2018, 07:16trzeba wielkiej siły w głowie, aby ruszyc tyłek i zacząc cwiczyc..to boli na początku i kosztuje wiele wysiłku ...ale po paru razach jest lepiej :)
myfonia
17 lutego 2018, 09:29Zwłaszcza, że ten nieszczęsny "początek", miał miejsce mniej więcej w yyyyy 13 roku życia :) Tym czasem ciągle zaczynam na nowo... niech więc będzie, że kontynuuję, z przerwami ;)