Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
tydzień 4 z 12


Innymi słowy zostało 9 tygodni do urlopiku...

(Planów sprecyzowanych brak, masa cielesna porażająca.

Podsumowanie poprzedniego tygodnia to czarna rozpacz. Jedzonko zdrowe, ale wpadało słodkie,a ruch odpadł przez ulewy, pracę do 19 i potworne psychofizyczne zmęczenie + ból zatok.)

9 tygodni to jednak wciąż sporo czasu, na poprawienie kondycji, zrzucenie paru kilo umożliwiające wbicie się w jakiekolwiek spodnie trekkingowe (jeśli jednak pojadę w góry) i tym samum poprawienie swojej samooceny.

Początek tygodnia wita mnie deszczem, lecz łaskawe zapowiedzi ciepła, słońca, wlewają otuchę - że może jednak zacznie mi się chcieć, tak jak do tej pory mi się nie chciało.

  • poniedziałek 80,1 kg

wyjadam resztki chleba z zamrażarki i mamine darowane obiadki - kanapka z razowca z łososiem i chrzanem X 2, pierogi ruskie,słodkie, kanapka z razowca... i porządki w szafie które zjadły cały wieczór.

-----------------------------------------------

Tu robię kreskę i zaczynam nowe życie! Od dziś startuję z RUCHEM! W planach aerobik domowy a potem spacer!!! Dam radę!  9 tygodni to 9 kilo nadwagi rozpuszczonych, spalonych bezpowrotnie! Świeci słońce,a pierwszy raz od  świąt, przetrwałam całą noc i dzień bez kropli do nosa, co oznacza, że stan moich zatok się poprawia, a gęsty krwawy katar, chyba zaczyna przechodzić! Hip, hip, hura!!!

  • wtorek

sałatka 250; marchew 20, jabłuszko 80; ziemniaki młode 140, kapustka na gęsto 60, kefir 100;słodycze - buuuuuuuuuu, razowiec z serkiem

  • środa

sałatka (szpinak bebe, 1/2 tuńczyka z puszki, pomidorki cherry, sos na bazie jogurtu naturalnego) chleb pokrzywowy, marchewki, jabłko, zupa cukiniowa - krem + chleb pokrzywowy, i słodycze... jedno za drugim :( A miały być własne lody i wszystko się popsiuło bo nigdzie nie dostałam malin ani truskawek :(, pokrzywowy z białym

  • czwartek 79,8

sałatka (j.w.); marchewki, jabłuszko; łosoś duszony, sałatka z lodowej i... mam nadzieję lody domowej roboty (truskawki, jogurt naturalny + ksylitol), cdn...

  • piątek
  • sobota
  • niedziela
  • basiaaak

    basiaaak

    19 maja 2014, 09:02

    Przesyłam słoneczko :) u mnie świeci od rana :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.