Pierwszy prawdziwy weekend :) Nie licząc tych szkolnych, hehe. Choć nie do końca... bo jutro mam dyżur. Ale nic to - praca sprawia mi przyjemność, więc pójdę z ochotą :)
Dziś odpoczywam, regeneruję i odżywiam ciało oraz ducha.
Śniadanie: jogurt z musli 150, kawa 20
II śniadane:marchewka i jakieś 2 cukierki wpadły w łapki, wrrr 100
Obiad: jajko sadzone na szpinaku 250, kawa 20
Podwieczorek: jog nat 150, kawałek sernika na serkach homo 200
Kolacja: sałatka z tuńczyka + kawałeczek ogórka, pomidora, szczypiorek 200
Suma = 1090
Ruch - ćwiczenia z Cindy, mały spacerek