i 4,90 kg mniej. Nie jest źle, choć z radości też nie skaczę. Początkowo wielki spadek wagi jak na głodówce, teraz chudnę bardz wolno. Wyszło mi 0,7kg na 2 tygodnie!
Dietę uważam jednak za sukces ponieważ:
1) Waga spada, stopniowo ale spada,
2) Wagę utrzymuję, mimo, że niby na warzywach ona rośnie
3) Nie odczuwam głodu
4) Nie zniechęciłam sie!
Kolejny miesiąc i kolejne wyzwania. Postaram się wprowadzić w plan jeszcze więcej ruchu, ćwiczeń i ścisle przestrzegać diety... nawet bez tych małych grzeszków. :)
Takie sa założenia. No i nie liczę, że w tym miesiącu schudnę 5 kg! Nie będe się oszukiwać, choć nie ukrywam, że na początku marca chciałabym zobaczyć na wadze chociaż 3kg mniej.
:)
kosia88
1 lutego 2010, 17:47hej Myfonia super wynik oby tak dalej :::)
mate1
1 lutego 2010, 07:56Na prawdę jest przecież super chudniesz 0,7 kg tygodniowo czyli optymalnie. Oczywiście mogłoby być 1 kg na tydzień ale to juz jest tempo maksymalne.Cwiczenia nie zaszkodzą oczywiście. Trzymam za ciebie kciuki.
zgrzeszylam
31 stycznia 2010, 23:38może więcej sportu dołożyć? ja wiem, że ciężko, zwłaszcza jak studia i milion innych rzeczy do zrobienia. Ale sama po sobie widzę, że jak pięknie pilnuję diety, a nie ćwiczę to waga albo stoi w miejscu, albo bardzo wolno spada :/