Cześć dziewczyny,
niedziela kojarzy mi się z tłustym obiadkiem u teściowej, kawałkiem dobrego ciacha i kubkiem kawy, ponieważ obecnie od dwóch miesięcy przebywam za granicą w odwiedzinach u rodziców z narzeczonym, teściowa nie wchodzi w grę ( i dobrze, chociaż wracam w sobotę więc w niedzielę będę musiała nieźle kombinować coby przy samym obiedzie nie wessać 1500 kcal ) ale znalazłam swój sposób na to by nawet na diecie nie rezygnować z czekoladowego ciasta Pewnie 80 % z Was rzuciłoby mi się teraz do gardła, no bo jak to, czekolada na diecie? Parę dni temu przeglądając mnóstwo przepisów natknęłam się właśnie na ten, idealnie skomponowany, bez cukru, mąki i obiecanej czekolady ;) W życiu bym nie pomyślała, że można zrobić ciasto z uwaga...... fasolki z puszki, wydawało mi się to raczej nierealne, a na pewno nie czekoladowe. Z czystej ciekawości, bo tak też już mam, postanowiłam spróbować i wszyscy domownicy mogą potwierdzić, że od dziś ta wersja jest moim mistrzem nad mistrzami. Ciasto wyszło idealnie wilgotne, mocno czekoladowe, fasola jest absolutnie nie wyczuwalna i przede wszystkim zdrowo! ;) A tak poza tym, zaliczyłam dziś 1,5 godzinny spacer, trening "brazylijskie pośladki" z Ewką, 4 serie po 12 pompek + 150 wspięć na łydki więc chyba mogę powiedzieć, że miałam udaną niedzielę ;)
Śniadanie: Ryż na mleku 1.5 % + nektarynka.
II Śniadanie: Ulubione od dziś ciasto, zjadłam 3 cienkie plastry, skład ciasta: fasola czerwona, jajka, słodzik, aromat waniliowy, proszek do pieczenia i kakao naturalne.
Obiad: Pieczony w przyprawach królik + fasola szparagowa gotowana na parze.
Kolacja: Nektarynka, porcja wczorajszego batonika musli.
A tak bym chciała żeby było:
A na razie GO HARD OR GO HOME kobitki ;)
Dobrej nocy
angelisia69
25 sierpnia 2014, 04:46kurde nigdy krolika nie jadlam,a podobno pyszny jest
mrsgreyy
25 sierpnia 2014, 22:43Szczerze mówiąc smakiem bardzo przypomina kurczaka ;P ale warto czasem spróbować czegoś innego, pozdrawiam ;))