Walka o pojawienie się znów wagi poniżej tej wyjściowej na pasku trwa. Przywaliłam do 98,7 kg. Jak zobaczyłam te liczbę na wadze to się załamałam. Na krótko, ale jednak. Znów wróciłam do walki o schudnięcie. Idzie mi powoli.Dziś szklana małpa pokazała 96,9. Prawie 2 kilo. Niby coś a ja jednak nie jestem zadowolona. Nie mam problemów ze zrzuceniem do 95 kilo, jednak nie wiem dlaczego potem coś się blokuje i waga staje w miejscu. Echchchch do moich 35 urodzin miałam ważyć 70 kilo. Urodziny minęły prawie tydzień temu, a ja nadal ważę prawie stówę. Do dupy to wszystko.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
jankaq
9 października 2013, 08:53moze masz ochotę na wspólne wieczorne bieganie?od listopada zamierzam chodzić na siłownię...moze coś gdzies razem?
NikaMac
9 października 2013, 08:48nie wiem , jaką dietę stosujesz, ale może robisz jakieś błędy.a 2kg to wcale nie mało. lepiej zrzucać wagę powoli. cierpliwości :) nie zniechęcaj się . pozdrawiam :)