Wczoraj wieczorem bardzo możliwe, że zapomniałam napisać tutaj, ale hej! Jestem teraz, więc jest dobrze. Podczas robienia porządków znalazłam swoje stare rolki, więc postanowiłam wczoraj trochę pojeździć. Muszę przyznać, że trochę zapomniałam jak to się robi i wyglądałam dość niezdarnie. Dobrze, że było ciemno i prawie nikt mnie nie widział. Muszę odkryć w mieście miejsca gdzie droga jest prosta i tam zacząć od nowa się uczyć. Pomijam fakt, że nogi i tyłek trochę mi odpadają, ale warto!Teraz szybko napiszę co wczoraj zjadłam i uciekam zająć się obowiązkami czy coś ;)
Śniadanie:
serek Danio biszkoptowy z muesli i borówkami amerykańskimi
Lunch:
kuskus z pesto i odrobiną fety, garść mieszanki nerkowców i suszonej żurawiny
Obiad:
krem z brokułów z grzankami domowej roboty
Kolacja:
jogurt waniliowy ze śliwką, borówkami i mieszanką orzechów
Ćwiczenia:
30-40 min jazdy (nieudolnej) na rolkach
MadameRose
27 lutego 2014, 12:00Nie jeździłam na rolkach wieki....Aż zazdroszczę ;)