Nie wiem, czy to po kolejnych zawodach i dołożonych ćwiczeniach z Jillian Michaels, czy po prostu jakieś wiosenne przesilenie mnie dopadło. W każdym razie jestem totalnie wypompowana i nie mam na nic siły. Ale nie będę się zmuszać, tak jak ostatnio, bo tylko sobie zaszkodzę. Kiedy poczuję, że odzyskałam formę zacznę ćwiczenia na nowo. Mam nadzieję, że już jutro będzie dobrze.
A wracając do zawodów w majowy weekend - czas na 5km poprawiony o 40 sekund. Następny bieg 15 czerwca, więc jest trochę czasu, żeby się jeszcze podciągnąć.