Podobno trzeba opisywać swoją dietę, żeby były lepsze efekty. Ja założyłam bloga, ale nic tam się nie działo i równie dobrze mogłabym pisać w notatniku, dlatego przenoszę się tutaj. Moja waga startowa to 71kg. Ważę się co tydzień w poniedziałek rano.
Zaczęłam 6 sierpnia. Dzień kiedy moja corka skończyła 8 miesięcy.
Pozbyłam się slodyczy, unikam cukru, nie jem przetworzonego jedzenia w tym również wędlin. Połowa mojej lodówki to warzywa w ogromnej ilości. Porzuciłam alkohol. Po tygodniu 13 sierpnia waga pokazała 69,4kg. Tego dnia mialam dorzucić ćwiczenia, ale do dziś jeszcze tego nie zrobiłam, więc zrobię to od przyszłego poniedziałku.
W tym tygodniu trochę zgrzeszyłam. Wypiłam 2 lampki wina i 2 razy zjadłam kawałek szarlotki mojej mamy. Mimo to nie odpuszczam i codziennie pogłębiam wiedzę na temat zdrowego odżywiania i przyznam szczerze, że wychodzi mi to świetnie. Nie przypuszczałam, że tak łatwo odnajdę się w takiej kuchni, a tymczasem dania wychodzą przepyszne. Do tego stopnia, że mój mąż - człowiek fast food/śmietnik - mówi, że przestał mieć potrzebę jedzenia niezdrowych rzeczy. Parę dni temu obiecałam mu kebaba w weekend. To będzie nasz cheat meal. Chyba że mąż jednak zrezygnuje.
Witam wszystkich serdecznie. Przyłączam się!
Ananza
19 sierpnia 2018, 01:59Cześć! A może zaskocz męża lżejszą i zdrowszą odsłomą kebaba w domu? :) Robicie z córcią długie spacery? Polecam krokomierz i korzystanie z letniej pogodu- to też fajne ćwiczenia!:) powodzenia!
Moonlicht
19 sierpnia 2018, 07:09Hej! Robiłam już lekką tortillę, pizzę, burgery a nawet próbowałam "podrobić" subwaya. Często jak coś zamówi, stwierdzi po zjedzeniu, że nie było warto i lepiej zjeść w domu. Mimo to tym razem tak się uparł.. Jeszcze syn (3,5 roku) podłapał i nie odpuszczą. Córka ostatnio nawet "pozwala" nam na wyjście z wózkiem, więc korzystam. Wcześniej przed każdym wyjściem był krzyk przed drzwiami i czasami jeszcze 15 minut na dworze zanim zasnęła. Od kiedy jeździ w spacerówce nie stęka.
Ananza
19 sierpnia 2018, 11:06Fajnie! I super, że dzieci przy Tobie uczą się zdrowych nawyków. Taka domowa pizza czy burger to radość i korzyść dla całej rodziny:)
Amas9
18 sierpnia 2018, 17:45Zrobiłaś pierwszy krok i zaczęłaś walkę - brawo :) Ale najlepiej nie odkładaj ćwiczeń, tylko po prostu zacznij. Powodzenia w Twoim wyzwaniu :)
Moonlicht
18 sierpnia 2018, 21:10Dziękuję. Jeszcze nie zdecydowałam jaki rodzaj aktywności podejmę. Na razie tańczę z dzieckiem na ręku.