Halo, halo!
Nie pisałam, ale wchodziłam i was z chęcią czytałam, jak tam u was idzie dietkowanie:)
U mnie idzie dobrze ^^
No może trochę niegrzecznie było w weekend, ale nie ma co dużo rąk nad tym załamywać!:]
A więc tak.
Kupiłam do studenckiego mojego mieszkanka twistera co by ćwiczyć i jak narazie tak po 20-30 min dziennie mi wychodzi. Mam nadzieję, że w boczkach będą jakieś rezultaty po dłuższym czasie, bo brzuch i boki mnie strasznie denerwują. A ogólnie to tłuszcz mi schodzi z nóg jedynie co mnie załamuje. No i chciałabym się pozbyć piersi....
Codziennie staram się robić ćwiczenia na spalanie tłuszczu z brzucha i na abs z Mel b.
Ostatnio w czwartek z moimi kobietkami byłam na zumbie.
Wczoraj miał być aerobik, więc poćwiczyłyśmy jakąś godzinkę, bez obijania się!
Dzisiaj akurat co wróciłam z aerobiku :) Coś niesamowitego! Polecam tym którzy mają jakiekolwiek opory żeby się udać na coś takiego!
Aż jestem z siebie dumna, że tak ogarniam!!!
Menu?
Myślę, nie ma źle:)
Śniadanie I kawa z mlekiem
Śniadanie II musli z jogurtem naturalnym
Obiad placuszki z cebulą i marchewką, a do tego pomidor
Podwieczorek kefir smakowy
Kolacja jabłko
No i do tego dochodzi woda :)
Miejmy nadzieję, że coś ruszy, bo tak to chyba się już podłamię ;p
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
jooogusia
17 listopada 2012, 13:32Jem wszystko, ale w rozsadnych ilościach i codziennie ćwiczę z Mel B :) Uważam, że jej ćwiczenia potrafią zdziałać cuda!
teinaa
16 listopada 2012, 18:35Też chodzę na aerobic i jest świetnie. Zawsze wychodzę usatysfakcjonowana :D
sziszazi
15 listopada 2012, 03:34Kochana też mam twister i powiem szczerze... przypomniałaś mi o nim, też się dołączam i życzę spadków, spadeczków...:)
Julia551
14 listopada 2012, 13:57Na pewno ruszy!Menu bardzo ładne i jeszcze jak ćwiczysz to nie ma bata,żeby nie ruszyła!:)Trzymaj się;*
CzarneSloneczko
14 listopada 2012, 13:11pozytywnie jak zawsze u Ciebie no no:) ha ja też mam twistera ale pewnie pod grubą warstwą kurzy biedak gdzieś leży zapomniany ;)
Shasha
14 listopada 2012, 08:57no za zbieżność losu mi jak ja bym chciała żeby najpierw leciały mi nogi i uda:/ ale ogólnie życzę powodzonka:)))
ita1987
13 listopada 2012, 23:05muszę się zarazić od Ciebie pozytywizmem.. pozdrawiam :-)