MoniqueB
kobieta, 49 lat
Mała Wieś
Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jak Patryka to na zielono
17 marca 2010
Skończyły sie piec muffinki dla mojego synusia Patryka na imieninki. Łooooo matko a ile mnie kosztowało, żeby tej łychy i łopatek z miksera nie wylizać z ciasta to nawet nie jesteście w stanie sobie wyobrazić.. Zawsze odkąd pamiętam mama po przygotowaniu ciasta dawała mnie i siostrze pałkę do wylizania ( ale to brzmi jeszcze moja rodzicielka zostanie o coś niesłusznie oskarżona) no a teraz ja z siostra płaczemy nad tymi naszymi ciastkowymi brzuchami. No ale nic to, sukces osiągnęłam ciasta nie lizałam a to już jest coś. Jeszcze tylko przetrwam inwazję muffinek na stół. Swoją drogą mam nadzieję, że szybko znikną bo po pierwsze jest ich tylko 12 sztuk, po drugie jest 3 łakomczuchów do pałaszowania babeczek i po trzecie wszyscy je uwielbiają. Nawet chyba mogę się wojny spodziewać.
hipcia1976
17 marca 2010, 23:54jestem,ale nie pisze,fajnie,że o mnie pamiętasz,wielka buzka Ci za to :)) a co do mufinek to jesteś wielka GRATULUJĘ aha i jeszcze jedno-mój syn to też Patryk Pozdrawiam
mate1
17 marca 2010, 16:40zwabić pysznym mufinkom jak tyle wytrzymałaś przy szykowaniu to te 12 szt Ci nie będą straszne
justysia203
17 marca 2010, 15:30Nio widzę,że ti tez odmawiasz sobie słodkości. Oby tak dalej. Pozdrawiam;*
BabkaKiepska
17 marca 2010, 14:56oblizywanie lychy, smak dziecinstwa. Dobrze ze ma kto sprzatnac te babeczki, nie skusisz sie przynajmniej. No widzisz i juz jest +