Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dziś
5 marca 2010
zaliczyłam pierwsze odtsępstwo od dietki. Nie, nie słodycze zawładnęły moim żołądkiem a pyszna tarta ze szpinakiem. Od wczoraj wiedziałam , że będę ją robić i postanowiłam się do tego przygotować nie skonsumowałam zatem przekąski a w zamian za kolację zjadłam dwie 100 g porcje tarty i mam nadzieję, że kalorycznie wyszłam na zero. I powiem Wam, że miałam problem żeby odmówić sobie jeszcze jednego kawałka. Ale na szczęście się udało. Zapijałam co prawda ten popęd dwoma szklankami zielonej herbatki i wodą mineralną, ale jestem z tarczą a nie na tarczy. No i na jutro śniadanko tez mam z głowy. Porcyjka została na rano. Mniam. ;-)
zazarta21
5 marca 2010, 23:03ja niepierwsze;-D ale z tego co piszesz wynika, ze warto bylo;-) powstrzymalas sie po 2, jest ok, mam nadzieje, ze nie masz wyrzutow