Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
sportsmenka...


Powoli czuję się uzależniona od sportu:) Ćwiczenia dają mi dużo radości, może nie mogę tej radości porównać do radości z otwierania czekolady z orzechami, ale na pewno efekt zadowolenia utrzymuje się dłużej i nie ma wyrzutów sumienia a zamiast tego pojawia się duma:)

Dzisiaj ćwiczyłam:
30 min na orbitreku rano
30 min na rowerku na siłowni
10 minut na vibrze na siłowni

Dzisiaj jadłam:
miskę płatków owsianych na mleku (bez cukru)
ziemniaki z udkiem kurczaka i mizerią
pół grapefruta

Piłam dużo wody, ok 1,5 litra - objawia się to moją nieprzerwaną wędrówką do łazienki i z powrotem.

Robiłam też pomiary i co prawda newralgiczne punkty dla mnie czyli brzuch i talia bez zmian niestety ale widocznie zmniejszył mi się obwód ud, dobre i to. Waga stoi w miejscu, zaczynam zastanawiać się nad zmianą diety, ale poczekam jeszcze parę dni.

MCDDS

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.