Ja chcę już weekend ;) chwilami mam dość mojej pracy - roboty tyle że nie ma szans się z tego odkopać. Ale przynajmniej nie ma czasu myśleć o jedzeniu ;) dlatego mi tak dobrze idzie z dietą w 'dni robocze'.
Przygotowania do ślubu ruszyły pełną parą - mam już załatwionego fryzjera, makijaż, manicure, w piątek spotykam się z dj'em, w przyszłym tygodniu z panią która zajmie się dekoracją sali. I kupiłam już alkohol na wesele. Strasznie dużo tego załatwiania, a przecież robię wesele w skromnej wersji ;)
zjedzone:
ok. 1300 kcal
ruch:
brak