Załóżyłam konto,żeby motywować się do pracy innymi,co tu duzo mowic Ale stwierdziłam,że i ja napiszę. Kończę 3 tydzień moich zmagań... ale ile jeszcze przede mna,oj daaaaleka droga . Ćwiczę codziennie około1h,staram się zdrowo jeśc, nie jem słodyczy,ale efekty widac. Wrzucę zdjecie ,ale jeszcze trochę... Cierpliwości. Jestem mama karmiącą wiec tez nie mogę bez reszty oddac sie diecie,bo synek tez musi zjeść I jak to z małymi szkrabami bywa nie zawsze da mi poćwiczyć bo mama musi do niego lecieć między jednym podskokiem a drugim Ale taki urok bycia mama
Pomiary zrobilam jak zaczynalam swoje zmagania i nastepne w przyszlym tyg,po rownym miesiącu:) zobaczymy czy cos drgnie
Dzisiaj zjadłam:
na sniadanie; chleb z dynia,słonecznikiem i otrębami- 4 kromki, z szynką i serkiem białym+ herbata z miodem
II sniadanie: serek śmietankowy z rodzynkami i żurawiną + kawa inka z mlekiem
Obiad: zupa krupnik, ryba duszona z warzywami,ryż,surówka z marchewki i jablka
Kolacja: jeszcze nie wiem,ale pewnie mój ulubiony chlebek
Przede mną ćwiczenia,dziś planuje z moją ukochana Tiffany i pewnie standardowo z 150 brzuszków:) Zycze wszystkim powodzenia w naszej wędrówce do idealnej sylwetki Ide popracowac bo ten komp to pozeracz czasu może ma ktoś jakies fajne pomysly na obiad dla mam karmiących to prosze w komentarzu napisac, chetnie pokombinuje cos nowego