Wtorek zaliczony bez problemowo.
Humor dopisywał mi cały dzień, uśmiech z twarzy nie schodził i znowu słyszałam mnóstwo komplementów.
Udało mi się też oprzeć ciastu z bitą śmietaną i czekoladą.
Znajoma w pracy mi zostawiła kawałek na spróbowanie, ale zamiast sama go zjeść nakarmiłam nim męża.
Podobno było pyszne.
Są też dobre wieści co do tłustego czwartku. Szefowa pączków nie robi, nie będę wiec zmuszana do jedzenia.
Dziś za oknem szaro i buro, ale ja nadal w dobrym nastroju.
Dzień jak zwykle rozpoczęty od soczku, przed chwilą schrupałam duża kalarepkę, mam jeszcze jabłuszka, a po pracy w domku czeka na mnie krem z dyni, na kolację jakąś surówkę wystrugam.
Jutro będzie pomidorowa.
Wody piję bardzo dużo, do tego jeszcze zielona herbata i pokrzywa.
Mam nadzieję że do końca diety mnie ta energia nie opuści.
Poranek w pracy więc ćwiczenia będą wieczorem.
Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
*Dziękuję za wszystkie komentarze.
Wisienkawlikierze
27 lutego 2014, 01:38Jesteś moją muzą:))))) Szykuję się do WO w marcu:)
fokaloka
26 lutego 2014, 22:12Jesteś niesamowita! Tak trzymaj :)
Maliniacz
26 lutego 2014, 20:35a ja tam zjem pączki ;p a Tobie idzie wspaniale :) pozdrawiam ;**
WielkaPanda
26 lutego 2014, 19:59Bravo za niezjedzenie kuszącego ciastka:)
MagdalenazWenus
26 lutego 2014, 19:53lal,jestes niesamowita!
Skania79
26 lutego 2014, 19:29Ta zupa z dyni to rzeczywiście same warzywa? Nie dajesz nic, ani masła, ani oleju...? Tylko dynia + przyprawy? Tylko pomidory+ przyprawy...I nic? Ja bym umarła z głodu....
madagascar33
26 lutego 2014, 19:20swietnie:)
Saineko
26 lutego 2014, 18:33no to dobrze :)
grgr83
26 lutego 2014, 15:56Super za silną wolę :)
Asiula.m1982
26 lutego 2014, 15:20A u mnie nadal słoneczko świeci :-) trzymam kciuki :-)
wiossna
26 lutego 2014, 13:27Chcialabym zeby mi tak super szlo z dieta. Pozdrawiam
holka
26 lutego 2014, 13:06Cieszę się razem z Tobą ....niesamowita jesteś a energia wprost kosmiczna :)
abiozi
26 lutego 2014, 12:59Jesteś niesamowita! Motywujesz mnie bardzo!
vita69
26 lutego 2014, 11:51ja też się dowiedziałam, że szef pierwszy raz od kilku lat nie kupi pączków czyli powinnam uznać to za dobry znak:)) i podejśc do tego pozytywnie tak jak Ty:)
Saineko
26 lutego 2014, 08:59A jak z wyproznianiem przy tej diecie? Nie ma zaparc? Kiedys sprobowalam oczyszczania takiego, ze zaczyna sie od warzyw, potem owoce, potem mleko fermentowane... I nabawilam sie takiego zaparcia ze z bolem bzucha lecialam do apteki po srodki przeczyszczajace
aeroplane
26 lutego 2014, 08:51:)
jolakosa
26 lutego 2014, 08:39he ja tez ostatnio torta do domu z pracy zawiozła,m , miłego dzionka