Wszystko idzie zgodnie z planem.
Tylko że połowa cyklu się zbliża i już czuję że robię się jak balonik. Czuję zatrzymującą się wodę dosłownie w każdej części ciała łącznie z powiekami.
Tygodniowy plan:
03.02.2014 orbi 60 minut. hula-hop 60 minut. grzeczna dieta. zero słodyczy. odpowiednia ilość płynów. zabiegi kosmetyczne.
04.02.2014 orbi 60 minut. hula-hop 60 minut. grzeczna dieta. zero słodyczy. odpowiednia ilość płynów zabiegi kosmetyczne.
05.02.2014 orbi 60 minut. hula-hop 60 minut. grzeczna dieta. zero słodyczy. odpowiednia ilość płynów zabiegi kosmetyczne.
06.02.2014 orbi 60 minut. hula-hop 60 minut. grzeczna dieta. zero słodyczy. odpowiednia ilość płynów zabiegi kosmetyczne.
07.02.2014 orbi 60 minut. hula-hop 60 minut. grzeczna dieta. zero słodyczy. odpowiednia ilość płynów zabiegi kosmetyczne.
08.02.2014 orbi 60 minut. hula-hop 60 minut. grzeczna dieta. zero słodyczy. odpowiednia ilość płynów zabiegi kosmetyczne.
09.02.2014 orbi 60 minut. hula-hop 60 minut. grzeczna dieta. zero słodyczy. odpowiednia ilość płynów zabiegi kosmetyczne.
Trzeba koniecznie wrócić do WO.
Oczyścić się na nowo i wyeliminować z diety niektóre produkty. Mięso do minimum i wszystko co mączne. Ostatnio po pieczywie i makaronie mam zgagę.
Nie znam innej diety która działała by tak fantastycznie na mój organizm.
Zero zmęczenia, zero dolegliwości żołądkowych, świetne trawienie, żadnego pms, zatrzymywania wody w organizmie w jakiejkolwiek fazie cyklu i mnóstwo energii.
Świtało mi żeby przejść na wegetarianizm, ale o ile bez mięsa dała bym radę tak bez ryb na pewno nie.
Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
*Dziękuję za wszystkie komentarze.
ZbuntowanyAniol2013
7 lutego 2014, 05:45możesz jeść wegetariańsko+ ryby, przecież nikt Cię nie będzie z tego rozliczał;) Każdy dobiera sobie indywidualnie co mu pasuje:) Widzę, ze działasz jak burza; świetnie Ci idzie. Trzymam kciuki i pozdrawiam!
tluscioszkowaania
6 lutego 2014, 23:08kiedyś słyszałam ze jest jakiś odłam wegetarianizmu gdzie własnie można jesc ryby. lubie czytać Twoj pamietnik, zawsze tu tak kolorowo i miło :)
holka
6 lutego 2014, 22:42Super trzymasz się planu....niesamowite,że tak dobrze czujesz się na diecie WO....ja wciąż się jej boję...a jak nie spróbuję to nie przekonam się czy warto się bać,więc w końcu będę musiała spróbować...tylko kiedy hmmm....
grgr83
6 lutego 2014, 22:37Żyć bez mięsa się da, ale ja cie podziwiałam za brak kawy, chlebka, makraronu
naughtynati
6 lutego 2014, 21:32o kurde, ja bez mięska sobie życia nie wyobrażam :D super, że wszystko u Ciebie zgodnie z planem :))
wiossna
6 lutego 2014, 21:00Ja mięso lubię, ale tylko chudziutkie. Pozdrowienia.
martini244
6 lutego 2014, 17:34Jezeli Ci ta dieta tak sluzy to jak najbardziej rob,dla mnie troche za restrykcyjna jest;)
Wisienkawlikierze
6 lutego 2014, 16:02Też myślałam o wegańskiej diecie, bo i mnie WO przypadło do gustu. W ostateczności zdecydowałam się robić WO dwa razy w roku, a na co dzień trzymać się zaleceń dr Dąbrowskiej na temat zdrowego żywienia. Mięso głównie drobiowe i ryby do 3 razy w tygodniu. I oczywiście kasza i dużo warzyw:)
mama.julki
6 lutego 2014, 13:24No mówie tak przebadana to już dawno nie byłam a ja poszłam tylko po skierowanie na pobranie krwi ;) Fajnie , ze sie tak ładnie planu trzymasz. Gratuluje wytrwałosci:-)
Piramil77
6 lutego 2014, 12:29mi woda się strasznie zatrzymywała i za radą pani endokrynolog kupiłam tabl Hydrominum i pozbyłam się tej uciążliwej dolegliwości. Picie pokrzywy w ogóle nie działało w pozbyciu sie wody
vita69
6 lutego 2014, 11:41ja czekam na moje wyniki badania krwi, jak się okaże, ze mój cholesterol jest za wysoki to te wróce do WO .....ja za 2-3 mam dostać @, pewnie woda już też się zatrzymuje:(
zoykaa
6 lutego 2014, 11:38Kazdy irganizm jest inny.jak ten spoaob odzywiania jest dla Ciebie dobry to tak trzymaj;)
gumisqa
6 lutego 2014, 11:12oby tak dalej :)
Asiula.m1982
6 lutego 2014, 11:07no brawo :))))))))) ja niestety walczę z anemią i mięcho muszę jeść :(
Asiula.m1982
6 lutego 2014, 11:06no brawo :))))))))) ja niestety walczę z anemią i mięcho muszę jeść :(
gruszkin
6 lutego 2014, 10:56Ja bez mięsa nie mogę żyć, ryby mogą nie istnieć... Ostatnio znajomi wegetarianie oznajmili, że ich 1,5 roczna córcia też będzie wegetarianką, a mała aż się trzęsie za mięsem, on zresztą też, ale żona ma na niego taki wpływ. Ciekawe czy poza domem nie jada mięcha...
aeroplane
6 lutego 2014, 10:51Pieknie Ci idzie, podziwiam i motywuje sie :))
majeczka08
6 lutego 2014, 10:49Masz niesamowity plan, a jeszcze bardziej niesamowite jest to, że się tego trzymasz :) Ja bym tak nie umiała. Rozpisać owszem, ale dotrzymać? już chyba nie :)
Joannaz78
6 lutego 2014, 10:45I trzymaj tak dalej. Milego dnia