W piątek była idealna WO+60 minut orbiego w sobotę tak samo.
Niedziela niestety już mniej optymistyczna, a dziś cdn.
Były piękne plany, ale życie potrafi zweryfikować każdy plan.
W święta zmarła bardzo dobra koleżanka mojej mamy. Przyczyna śmierci RAK.
Moja mama, osoba bardzo wrażliwa i niestety samotna (ma już tylko mnie, rozmawiamy kilka razy dziennie przez telefon, ale widujemy się rzadziej), po kilku depresjach i przeżyciu śmierci córki właśnie na raka, podłamała się po tej kolejnej stracie.
Wróciła bezsenność, bezradność i brak chęci na cokolwiek.
Sama nie dała by sobie rady, musiałam zawieść ją do szpitala.
Teraz muszę dostosować rytm dnia do zajmowania się domem, pracą i wizytom w szpitalu.
Dieta wczoraj mi padła.
Na odstresowanie bez mrugnięcia okiem pochłonęłam tabliczkę czekolady i paczkę ciastek. Dziś nie wiele lepiej.
Okazało się że stare przyzwyczajenia z sytuacji mocno stresowych jednak zostały.
Jak to wszystko sobie zorganizuje, jeszcze nie wiem.
Od jutra wracam do WO. Mam dobre zaopatrzenie do tej diety.
Jak z ćwiczeniami nie wiem, ale co dziennie trudno będzie mi znaleźć na nie czas więc wyzwania może nie zaliczę według planu, ale będę starała się przynajmniej 3-4 razy w tygodniu zaliczyć te ćwiczenia Mel i Tiffany.
Miłego popołudnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
*Dziękuję za wszystkie komentarze.
ibiza1984
9 stycznia 2014, 13:11Dużo siły życzę Tobie i Twojej rodzinie. Przesyłam dużo dobrych myśli dla was..
gruszkin
8 stycznia 2014, 05:12Jest takie powiedzenie...chcesz rozśmieszyć Pana Boga opowiedz mu o swoich planach :( Życzę siły dla mamy i ciebie. Ciężki czas znowu nastał. Ja mam ten komfort, że mama ma mieszkanko u mnie w domu, jesteśmy razem i osobno. Jesteś twarda i dasz radę i pamiętaj, że masz już nowe przyzwyczajenia.... Tulam ciepło :*
wiossna
7 stycznia 2014, 21:37Życzę żeby mama wyzdrowiała. Dla Ciebie dużo siły
Skania79
7 stycznia 2014, 20:36Przytulam,,,
Skania79
7 stycznia 2014, 20:36Niedobrze... Twoja mama bardzo Cię potrzebuje teraz. Matka nie powinna przeżywać śmierci swojego dziecka.
Hexanka
7 stycznia 2014, 18:43(wyjatkowejedyneniepowtarzalne prztulasy dla wyjatkowej..._
Hexanka
7 stycznia 2014, 18:43przytulam i mam nadzieje ze ten rzut depresji pokonacie szybciutko...calusy i jak to mowia moje dzieci SPESZJAL HAGSY ;-))) (
Beta75
7 stycznia 2014, 14:56jesteś fantastyczną córką, tylko gratulować dla mamy za trud wychowania. Trzymaj się!
New.Born.Now.
7 stycznia 2014, 13:16Wszystkiego dobrego dla was obu!!!
katinka75
7 stycznia 2014, 12:22przykre są takie sytuacje, nawet nie bardzo człowiek wie, co powiedzieć. trzymaj się, a przede wszystkim życzę dużo siły dla mamy.
Joannaz78
7 stycznia 2014, 12:14Takie wiesci kazdego z nas przygnebiaja, a Po ciezkich zyciowych przezyc usg moga przejsc kontrole nad naszym zyciem. Mojemu ojcu pomoglo kiedy znalazl sobie kogos. Czy Twoja mama wychodzi do ludzi? Dziekuje za mily komentarz, postaram sie pisac wiecej, choc nie jest to latwe, ze wzgledu ma brak czasu
Asiula.m1982
7 stycznia 2014, 11:58Ojejku trudny czas u Ciebie :'( trzymaj się kochana :-) wiem z autopsji jak choroba może wpłynąć na życie zwłaszcza najbliższych - moja mama się załamała jak zachrowałam :-\ dużo sił Ci życzę :-)
gumisqa
7 stycznia 2014, 11:11trzymaj się wszystko będzie dobrze ....
Chocolissima
7 stycznia 2014, 10:12dużo sił Ci życzę!!!!
SzczuplaMonika
7 stycznia 2014, 00:03Współczuję bardzo :( W tej książce, o której pisałam jest napisane o badaniach, z kt. wyszło, że stare przyzwyczajenia w sytuacjach stresowych nie wróciły u osób, które posiadały wiarę. Mniejsza w co, jedni w Boga inni w to, że się uda... w każdym razie jeśli nie było takiej wiary, to wracały, jeśli była, to nie wracały. Dużo siły i zdrowia dla Ciebie i Twojej Mamy! Dasz radę, jesteś silna kobieta!
martini244
6 stycznia 2014, 22:27Przykro mi,zycze duzo zdrowka dla mamy,tzrymaj sie:)
nanuska6778
6 stycznia 2014, 21:56Przykro mi bardzo:-( Dobrze, ze ma Ciebie.
aeroplane
6 stycznia 2014, 21:42duzo sily kochana :*
brumelchen
6 stycznia 2014, 21:11Duzo sily ci i twojej mamie zycze
judipik
6 stycznia 2014, 20:12Przykro mi bardzo...Mam nadzieję, że mamie się poprawi, a Ty jednak porzucisz stare przyzwyczajenia, choć może być ciężko, ale wierzę w Ciebie. Pozdrawiam.