Pewnie będziecie się ze mnie śmiały jak napiszę z czego ja taka dumna , ale udało mi się dziś nie zważyć ! Weszłam rano do łazienki popatrzyłam na wagę , już ją miałam wystawić na środek łazienki i się zważyć , ale powiedziałam NIE! Szybko załatwiłam poranna toaletę , ubrałam się i dumna opuściłam łazienkę! Jak by mi dziś ta cholera znowu spadku nie pokazała to gotowa była bym walnąć nią o ścianę , a ściany szkoda bo waga gruba szklana i glazurę mogła by uszkodzić . Wagi by mi nie było szkoda , ale pewnie i tak zaraz kupiła bym drugą . Wagi w końcu nie takie tanie , chyba lepiej by wydać kasę na jakiś fajny ciuch lub kosmetyk.
Wczoraj wieczorem lenia miałam , ćwiczyć mi się nie chciało . Poczytałam jednak wasze wpisy i ile niektóre z was ćwiczą i pomyślałam sobie ze wstyd na tą godzinkę na orbitreka nie wleźć i wlazłam .
Marudna nadal jestem , ale to wina nadciągającej @ , jak na razie innych dolegliwości brak , nawet brzuch za bardzo nie pobolewa.
Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają !
znajoma1996
25 stycznia 2012, 18:02o widzisz, to masz silną wolę :)
Stka1Pati
25 stycznia 2012, 14:18hihi, jakbyś walnęła wagą o ściane, to na pewno straciłabyś... pieniądze na zakup drugiej :)
zlotko251984
25 stycznia 2012, 12:50Życzę Ci wytrwałości w walce z tym oto mogło by się wydawać niewinnym nałogiem ale ja osobiście wiem co to robi z człowiekiem. Sama przez to przeszłam. Teraz jestem na dobrej drodze do normalności. Już nie myślę obsesyjnie o ciągłym ważeniu się. Cały tydzień waga stoi nietknięta przeze mnie ale sobota to jest mój dzień ważenia i wtedy nie mam wyjścia. Ostatnimi czasy bywa dla mnie jednak łaskawa i pokazuje spadki. Życzę Ci tego samego! Powodzenia!
marusia84
25 stycznia 2012, 09:35Super, nie popadajmy w nałóg ważenia bo każdy nałóg jest niebezpieczny. Powodzenia
monika4ever
25 stycznia 2012, 09:13ja tak miałam po świętach, kiedy to pojawiła sie natychmiastowa nadwyżka wigilijno-okresowa i codziennie sprawdzałam wagę, jak szybko mi to zejdzie. Połowa zeszła szybko, z reszta sie męczyłam... wróciłam do starej taktyki i od dwóch tygodni mam spadki, brakuje ciut ciut do wagi z paska, mojej najniższej zanotowanej.
ewela22.ewelina
25 stycznia 2012, 07:22no to super:* kochana!!! to jest sukces!!! ja tez walcze z tym zeby nie wazyc sie codziennie:*:**
bycszczuplaa
25 stycznia 2012, 01:06Też najchętniej ważyłabym się co chwile i jestem dumna kiedy uda mi się nie ważyć codziennie.:) Powodzenia ;)
sabrina73
24 stycznia 2012, 23:46Wreszcie się ruszy, aby jak najszybciej
sabrina73
24 stycznia 2012, 23:45Wreszcie się ruszy, aby jak najszybciej
Valdi4320
24 stycznia 2012, 21:27Hmmm czy wy swoim facetom tez od godziny np. powtarzacie że będziecie gotowe za 5 min ??? To jest chyba największy pech rano wstnie o 6tej żeby się na 8mą wypindrować ... masakra ja wchodze do toalety 7:00 --- 7:10 wychodzę wykąpany ogolony po posiedzeniu Ubrany krawat zawiązany :)) Hmm a ona boże i jeszcze te pretensje :( ..
szila1987
24 stycznia 2012, 20:20no masz powód do dumy mi się jeszcze nie udało aby się nie zważyć każde rano to robię a i czasami wieczorem i potem wiem ile mniej więcej pokaże rano i czego mam się spodziewać POZDRAWIAM
anuska1981
24 stycznia 2012, 18:22dobrze zrobiłaś- waż się raz w tygodniu!!!!! A co do ćwiczeń to też tak mam- jak jest leń to po kilku aktywnych pamiętnikach chęć sama przychodzi!!!!
YesYouCan
24 stycznia 2012, 17:55Jestem pod wrażeniem :) Ja niestety wchodzę na wagę codziennie to już mój nawyk :p
plastikowabiedronka
24 stycznia 2012, 17:54a ja znów muszę zagryźć zęby i odstawić wagę bo co chwilę wstaję na nią choć dzisiaj miałam ładny spadek;/ ale ie bo mnie to zrujnuje ;/
plastikowabiedronka
24 stycznia 2012, 17:54b1a2s3i4a5aaa : wagi nas kochają ale wkur****ć :)
b1a2s3i4a5aaa
24 stycznia 2012, 16:01hehe te wagi to takie złośliwe są.... one nas chyba nie lubia po prostu :)
Megiiiiii
24 stycznia 2012, 15:44To wielki wyczyn ! Sama wiem po sobie :) Gratuluję :)
seduction
24 stycznia 2012, 12:08Moja waga się zepsuła i siłą rzeczy nie mam gdzie się ważyć, a na nową szkoda mi kasy póki co :) może wyjmij baterie i niech mężuś schowa gdzieś i tylko raz w tygodniu niech Ci daje hehe :)
madziek1987
24 stycznia 2012, 12:04Ja tez czasem mam lenia do cwiczen ale jak czytam wasze wpisy to mnie motywuja.Zasada nr 1 nie waz sei przed @ ani w trakcie bo moze pokazac wiecej nawet do 2 kg.Gratuluje ze mimo ze ci sie nie chciało cwiczyc to weszłas na orbiterka:)
blondiblue22
24 stycznia 2012, 11:30Na wagę wejdź 2 dni po @, to humor na pewno się poprawi. ;-) Wtedy pewnie ją polubisz... i nie będziesz miała ochoty ciskać po ścianach. :P Pozdrawiam...