Moja córeczka jest chora ma od niedzieli wysoką temperaturę więc nie śpię w nocy tylko zbijam gorączkę a jest cholernie uparta
Z niedzieli na poniedziałek byliśmy na pogotowiu ale pan doktor stwierdził że nic jej nie jest podawać syropki od gorączki ale porada jakbym tego nie robiła
W poniedziałek wstała ze stanem podgorączkowym 37,5 podałam syropek i poszłam do pracy a mała została z tatusiem
Wczoraj była powtórka wysoka gorączka ale już nigdzie nie jechałam walczyliśmy syropkiem i czopkami ale dziś jak wstałam o 5 rano mała miała 38,5
więc dzwonie do szefowej żeby mi dała na dziś wolne a ona hasło czemu nie zadzwoniłam wczoraj jak na fb pisałam o 20:00 że mała ma 39,5 a ja jej na to że myślałam że będzie tak jak wczoraj i że będę mogła przyjść i odpowiedziała dobra na razie
a potem wysłała mi sms-a że nie lubi tak na ostatnią chwilę mogłaś wczoraj zadzwonić skoro już przed 20:00 pisałaś na fb że ma 39,5 bo kogo z południowej zmiany ma obudzić o 6:00 ? daj znać co z towarem?
od siebie dodam że nie mam żadnej umowy więc żadnego urlopu L-4 i brak jakichkolwiek praw
wiem że we wtorki jest masakra w pracy ale co mam poprosić chorobę przyjdź jutro bo dzisiaj nie mogę
czemu się tak czuję jakbym coś złego zrobiła nie chcę się bać dzwonić do szefowej że coś się dzieje i nie mogę przyjść
jakieś 3 miesiące temu ja zachorowałam i też rano obudziłam się z temperaturą dzwonie a ona te samo hasło czemu wczoraj nie dzwoniłaś no bo nie wiedziałam że rano będę chora
szkoda że choroba nie dzwoni te na jutro weź sobie wolne bo przyjdę