..był wczoraj. Jakoś nie znajduję ostatnio wolnych chwil wieczorami, żeby machnąć tych kilka zdań, więc wpisy pojawiają się z opóźnieniem, lol. Zaktualizowałam pasek wagi, chociaż zdaję sobie sprawę z tego, że jest to w większości utrata wody. Jest weekend, więc powinnam przysiąść dłużej do pracy nad zadaniami, ale jestem tak zmęczona po nieprzespanej nocy.. Nie dość, że mam teraz przez to problem ze skupieniem się to cały czas chodzi za mną ochota na słodkie przez ten cholerny okres. Chyba zjem jakieś owocki i postaram się przynajmniej poczytać notatki ze zrozumieniem, żeby zadania poszły mi sprawniej, jak już będę w lepszym stanie :( Nie jestem z tego zadowolona, ale chyba na nic więcej dziś mentalnie mnie nie stać. Ten semestr mi totalnie nie leży. Czuję, że dobrze ogarniam tylko sieci komputerowe, reszta to jakaś porażka. Fiza to mnie już dręczy w koszmarach, haha. Byle do końca tego semestru. Ahaa, kalorie, zapomniałam. Wczoraj było 1089, także.. Niech będzie. Dziś na pewno będzie więcej, bo mam już nabitych 722, a zjadłabym jakąś dobrą kolację. Może owsianka z owocami, o. Oby dzięki niej przeszła ochota na słodkie.
Pozdroo.
ognik1958
16 grudnia 2023, 20:09Komentarz został usunięty