Oczywiście się nie zważyłam. Zabrakło mi odwagi, no i albo dostałabym kopa, albo kompletnie się załamała. To jeszcze nie mój czas, zdecydowanie.
Za to z własnej inicjatywy poszłam na zakupy ubraniowe. Unikam ich od grubo (dosłownie :D) ponad roku. No ale stało się, musiałam iść, bo moje spodnie powoli mówiły mi, że niedługo po prostu rozlecą mi się na tyłku.
BARDZO NIEDŁUGO.
Zrobiły to dzisiaj. W przymierzalni w sklepie. Wielka dziura na udzie :o co gorsza, musiałam o tym powiedzieć mamie, bo stałam w tej przymierzalni w majtkach i musiała iść poszukać mi po sklepie jakichś spodni na TERAZ, przecież musiałam w czymś wrócić do domu. Jezu, nie wierzę w to, ale udało jej się znaleźć! :D pierwsza para i od razu sukces, wzięłabym je nawet gdyby kosztowały trzy stówy, bo byłam w podbramkowej sytuacji ._.
Tak, właśnie przez takie sytuacje mam już dosyć swojego grubego tyłka. To jest jeden z głównych powodów. Coś, co pcha mnie do przodu. Chcę wejść do sklepu i nie zastanawiać się, czy znajdę coś, w co wejdę.
W każdym razie bilans zakupów jest całkiem niezły :)
-płaszczyk jeansowy
-spodnie jeansowe 'slim line'
-spodnie granatowe, te awaryjne :D
-kardigan (uniwersalny)
-dwie pary skarpetek, dwa staniki
-buty (najlepsze!!!)
Wszystko uczyniło mnie równo 500 zł.
Dietowo- moi rodzice mają dziś 23. rocznicę ślubu. Możecie sobie dopowiedzieć, pod czym dziś ugina się nasz stół w salonie. :D
Ja na szczęście nie mam apetytu przez tę akcję ze spodniami ._.
Ja wtedy, pozdro:
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Makutraa
16 września 2015, 22:13Zakupy to zmora przy nadwadze, zwłaszcza jak słyszę w przymierzalniach obok szczupłe laski i ich narzekania w stylu: ta m-ka jest za luźna, a ja w tym czasie nie mogę dopiąć rozmiaru 44...
ilonaiwona
12 września 2015, 21:17Wizyta w sklepie zawsze motywuje. Nie traktuj tego jako porazki, ale jako motywacje. Wszystko jest w Twoich rekach ! Na pewno dasz rade! Buziaki!
gosiaczek9159
12 września 2015, 18:33O jak zaczynalam moje pierwsze odchudza nie w wieku 20 zeszlam z 86 kg do 59 ...
gosiaczek9159
12 września 2015, 18:31An bylo I 36 z 5 lat temu ale coz jadlam I jadlam I nosze 40
gosiaczek9159
12 września 2015, 18:13Poprawilas mi humor, witaj w klubie tez tak mam, ale ze mna to jest tak ze wszystko za krotkie bo wysoka jestem albo buty to juz szok ... Nosze rozmiar 41/42 przesrane zeby dos kupic. Pozdro
.missmurder.
12 września 2015, 18:22Gdzie tu do moich spodni rozmiar 46! Dla mnie 42 to całkiem niezły rozmiar :D docelowo dążę do 40stki, nigdy nie nosiłam mniejszego :)
Holly77
12 września 2015, 15:42:) pozdrawiam!
Ladymisfit
12 września 2015, 14:57Hahaha, biedactwo :D Ale wyczułaś idealny moment na kupno spodni! W jakim rozmiarze kupiłaś spodnie i kiedy było robione to zdjęcie na dole, bo nie zrozumiałam? :D I ani mi się waż objadać dzisiaj! Ja już 5 dzień nie zjadłam nic czekoladowego, więc bądź solidarna! :D
.missmurder.
12 września 2015, 15:08Panda i ta mina to moment, kiedy usłyszałam, jak puścił szew. :D No chyba dziś czułam, że to ich ostatnie minuty - a wiesz, jestem u rodziców na weekend, więc nie mam tutaj ciuchów na takie awarie. :D wszystkie spodnie kupiłam w XL/46 :( kurteczka też XL, ale mam jeszcze trochę luzu. Czekoladowego nie będzie, obiecuję! Za to jest karpatka :v wczoraj osobiście widziałam jak mama domiksowała do kremu kostkę margaryny. God, why!!!
Ladymisfit
12 września 2015, 15:12To teraz moja reakcja na karpatkę: https://www.youtube.com/watch?v=umDr0mPuyQc :D
.missmurder.
12 września 2015, 15:14Zrozumiałam przekaz! BĘDĘ SOLIDARNA! Jakoś zrozumieją! :D
Ladymisfit
12 września 2015, 15:20Elegancko!