No to dziś dałam....dałam z siebie wszystko;-D
@ minęła energia wróciła
Jestem z siebie dumna i baaaardzo zadowolona;-)
Najpierw Jillian Michaels - 30 minut - najtrudniejsze jak dla mnie ale dałam radę....
no to jak już się tak rozkręciłam, że pot kapał a twarz czerwona to nie mogę tak po prostu przestać....odpaliłam Chodakowską, trening z gwiazdami, zrobiłam ten z Karoliną Malinowską, było ok, fajne ćwiczenia, no problem.
No i kolejna płyta z Shape'a -30 minut joga, przepływ vinyasa, bardzo fajne.
Na koniec pozycja umałego;-)))))
Po takim super treningu zjadłam obiadek który wklejam poniżej.
Łosoś z piekarnika przyprawiony solą morską, kolorowym pieprzem, cayenne
no i plastrami czosnku, fajnie się przypiekł i smakował bosko!
Surówka z czerwonej kapusty, marchwi i jabłka z dodatkiem octu,
oleju rzepakowego no i pieprzu kolorowego.
Ryż jest żółty bo dodałam curry, ale trochę się zezłościłam, bo po tym
jak doprawiłam mój ryż doczytałam na opakowaniu że te bałwany co te curry wyprodukowały oprócz wszystkich tych zdrowych składników dodały glutaminian sodu, a ja unikam takich rzeczy jak ognia, muszę kupić nową przyprawę.
No pomijając ten glutaminian to już dawno mi tak obiadek nie smakował
jak dziś po tym treningu;-)))))
A poniżej wrzucam jeszcze moją wczorajszą kolację.
Wczoraj wieczorem odpaliłam Jillian i ćwiczyłam razem z moim M.
Jak Jillian zachęcała do ćwiczeń krzycząc, czy chcemy w lato chodzić w sukienkach na ramiączkach to M. głośno krzyknął taaaak;-))))
Miałam z niego niezły ubaw, ale trening ocenił pozytywnie,
o Ewce powiedział że powinni jej zamazać twarz jak w "uwaga pirat".
Widzicie jaki wredniak;-))))Faceci potrafią być okrutni!!!
@ minęła energia wróciła
Jestem z siebie dumna i baaaardzo zadowolona;-)
Najpierw Jillian Michaels - 30 minut - najtrudniejsze jak dla mnie ale dałam radę....
no to jak już się tak rozkręciłam, że pot kapał a twarz czerwona to nie mogę tak po prostu przestać....odpaliłam Chodakowską, trening z gwiazdami, zrobiłam ten z Karoliną Malinowską, było ok, fajne ćwiczenia, no problem.
No i kolejna płyta z Shape'a -30 minut joga, przepływ vinyasa, bardzo fajne.
Na koniec pozycja umałego;-)))))
Po takim super treningu zjadłam obiadek który wklejam poniżej.
Łosoś z piekarnika przyprawiony solą morską, kolorowym pieprzem, cayenne
no i plastrami czosnku, fajnie się przypiekł i smakował bosko!
Surówka z czerwonej kapusty, marchwi i jabłka z dodatkiem octu,
oleju rzepakowego no i pieprzu kolorowego.
Ryż jest żółty bo dodałam curry, ale trochę się zezłościłam, bo po tym
jak doprawiłam mój ryż doczytałam na opakowaniu że te bałwany co te curry wyprodukowały oprócz wszystkich tych zdrowych składników dodały glutaminian sodu, a ja unikam takich rzeczy jak ognia, muszę kupić nową przyprawę.
No pomijając ten glutaminian to już dawno mi tak obiadek nie smakował
jak dziś po tym treningu;-)))))
A poniżej wrzucam jeszcze moją wczorajszą kolację.
Jak Jillian zachęcała do ćwiczeń krzycząc, czy chcemy w lato chodzić w sukienkach na ramiączkach to M. głośno krzyknął taaaak;-))))
Miałam z niego niezły ubaw, ale trening ocenił pozytywnie,
o Ewce powiedział że powinni jej zamazać twarz jak w "uwaga pirat".
Widzicie jaki wredniak;-))))Faceci potrafią być okrutni!!!
Catalunya
5 lutego 2013, 13:37pyszności .... mhm szpinak, oliwki, łosoś - wpraszam się na obiadek ;) Zazdroszczę ćwiczeń z facetem - super spędzony czas :)
OnceAgain
5 lutego 2013, 11:24Aerobixing to aerobik połączony z boksem. Babka każe nam robić pajacyki, jakieś przeskoki, ciosy itp.
kasia8147
5 lutego 2013, 08:30Ależ Ty się pysznie odżywiasz :) Masz talent :) Dużo tych ćwiczeń - zazdraszczam :D Ładnie jesz, ćwiczysz, to nie ma bata w końcu waga zacznie spadać :) Pozdrawiam :*
roogirl
5 lutego 2013, 01:10Ale świetne jedzonko, uwielbiam łososia tylko od pieczonego bardziej mi smakuje na parze. Kolacja super, mam od dawna ochotę na oliwki. Pozdrowienia.
Motylia
4 lutego 2013, 23:19No po takim treningu to się nie dziwie że aż tak smakował - ale przyznam, że smakowicie wygląda :)
xSoxShyx
4 lutego 2013, 23:09dzieki wielkie ! :) mmm nie moge ogladac takich fotek na noc bo glodnieje! :D
Czarnamania
4 lutego 2013, 22:45No, ja ostatnio zaczęłam ćw z ciężarkami, na ręce. I mam zakwasy...:/ nie mogę pisać na komputzerze.
Mafor
4 lutego 2013, 22:40Mój tez krytykował dziś wygląd ewki, ja ćwicze i się poce, a ten ciacho wcina i komentuje ;)
breatheme
4 lutego 2013, 21:41Żeby tak mój chciał ze mną poćwiczyć :)) on siedzi na necie, a ja się męcze.. brutalna rzeczywistość :)
basterowa
4 lutego 2013, 21:05Faceci są po prostu szczerzy :D Jedzonko pyszne, i należało się po takim wycisku ;)
Czarnamania
4 lutego 2013, 21:04Jak to moja mama mówi, bardzo ładnie jesz... Ale pocisnęłaś z ćwiczeniami... pozazdroscić
JulkaT
4 lutego 2013, 18:36Mmm... pyszne jedzonko... wygląda bardzo apetycznie:-) Podziwiam Twój dzisiejszy potrójny trening... brawo:-) Pozdrawiam...
blackviola
4 lutego 2013, 18:28BRAVO!!!!!!!!!!! Podziwiam Twoją kondycję:) A ten obiadek ,,,,PYCHOTA! Ja póki co ćwiczę samotnie ale mam tu jakieś płyty i chyba pójdę za Twoim przykładem:) Pozdrawiam i miłego wieczorku Ci życzę:)
takamalaa
4 lutego 2013, 18:05ja póki co ćwicze, a moj P patrzy ;D DZIĘKUJĘ KOCHANA ZA PRZEPIS;*** jak znajdę w tej Szwecji coś takiego to na pewno zrobię ;)) a z tymi treningami to pojechałaś po całości ! jak ty dałaś radę 1,5 h ?:D ja po 45 minutach wysiadam, ale dlatego, że mało ćwiczę ;P zmienię to niebawem ;)) Łosoś mmmm u mnie go tutaj dużo, ja robię go ze szpinakiem :) tzn polewam go sosikiem szpinakowym uwielbiam, naprawdę!:) Twoje jedzonko oczywiście cudnie wyglada, a na pewno smakuje też cudnie ;)
OnceAgain
4 lutego 2013, 16:53Fajnie tak pewnie ćwiczyć ze swoim facetem :) mój w życiu by nie ćwiczył ze mną przy płytkach. A o Ewce też nie wypowiada się pochlebnie :P
liliputek91
4 lutego 2013, 16:52Gratuluję udanego treningu!
Madanna
4 lutego 2013, 16:24Faceci są okrutni! :D
DoWhateverYouWant
4 lutego 2013, 16:17brawo za wytrwałość! 3 treningi to naprawdę powód do dumy :))