Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
DD - redukcja krok po kroku

Dokładnie,u mnie też coś za mało wody wchodzi od jakiegoś czasu🤢

W końcu musi się udać! Trzymam za nas kciuki ✊ dobrego weekendu

Przeczytałam kilka twoich wpisów i fajnie że idziesz po swoje. Jeśli intuicyjnie czujesz żeby coś zmienić to rób tak jak czujesz, bo uważam że nie ma nic gorszego niż frustracja na diecie " no bo przecież miało wyjść a nie wychodzi..." Co do braku spadku wagi to taka myśl o kobiecym cyklu mnie naszła. Hormony mają duży wplyw 🤔 Powodzenia i pozdrawiam

Dobrego tygodnia :)

Obejrzałam, niby takie oczywiste i proste....nic bardziej mylnego, ale wysłuchałam z zainteresowaniem mam nadzieję że mi coś zostanie w pamięci

Ciekawe te Twoje zestawienia. Na pierwszy rzut oka można by przyjąć, że ilość kalorii (z lub bez sportu) przekłada się kompletnie na nic - ciekawe jakie są Twoje obserwacje w dłuższej perspektywie.

Mirin .....to takie proste gdybym ja na budowie nie przekładał wszystkiego na pieniądz niewiele bym zdziałał bo punkt punktowi w różrych rzeczach nie równy i podobnie jest w mojej tabelce bo wszystko przelicza się na kalorie a te na zwałke kilogramów i....nie chwaląc się mam wymierne efekty zwalenie najpierw od 118 kg sporo bo cztery dychy kg. a potem 10 kg w trzy tygodnie I utrzymanie tego uff... od...pół roczku z kawałkiem ja zawsze biore przyklad z tych co wybudowali i sporo o solidnie czego i ci zyczę

Zastanawiam się, czy może właśnie nie starasz się za bardzo z aktywnością i cięciem kalorii? Może warto poluzować albo coś zmodyfikować? Nie znam Twojej wcześniejszej historii odchudzania, także to tylko taka luźna myśl. Pozdrowienia 🌷

świetnie Ci idzie :) szkoda , że mimo pilnowania się nie było widać w tym tygodniu spadku, ciekawe co jest tego przyczyną. Może rzeczywiście winna jest mała ilość wypitej wody, ja też się staram teraz więcej już pić

Mirin, a kolumna z kcal mówi o tym, ile zjadłaś?