Dzisiaj mój pierwszy dzień na diecie z Vitalią. Mam mieszane uczucia. Po pierwsze musiałam odespać pracę, czego nie przewidziałam, po drugie chodziłam podenerwowana cały dzień. Ogólnie śniadanie i kolację miałam na plus. Lunch zmodyfikowałam, natomiast drugie śniadanie.. ehh...
Cieszę się natomiast z herbaty - dwa kubki białej herbaty to dla mnie dużo!
Plus woda, chociaż nie udało mi się zrealizować planu na 3L.
Wyzwaniem będzie jutrzejszy dzień w pracy, ale już zapakowałam do pudełek lunch. Śniadanie rano + po południu zakupy.
No i musi się udać :)