Dziewczyny, nie jest źle :) Po pierwszym dniu diety waga pokazała -250g (tyle, co dwie tabliczki czekolady ;) Dziś w delikatesach nie mogłam uwierzyć, co zawiera mój koszyk: wszystko zero %, owoce i warzywa, indyk, świeża bazylia, ciemne pieczywo - kiedy wykładałam to na taśmę sama uśmiechałam się do siebie, że daję radę. Przepisy pycha, jestem zaskoczona, że menu mi odpowiada, że indyk w papierze do pieczenia z sokiem z pomarańczy i ziołami prowansalskimi wcale nie jest mdły :) Ale najważniejsze, że MIJAM TE WSZYSTKIE PÓŁKI Z CZEKOLADAMI I CHIPSAMI i w ogóle mnie do nich nie ciągnie, jak kiedyś do zdrowej żywności, a napis 0% zupełnie je dyskwalifikował, bo kwaśne i niedobre ;) Całe życie człowiek żył w nieświadomości ;)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
truskawaaaaa
1 kwietnia 2014, 17:35Dołączam się do trzymania kciuki dziewczyny! Za Was i za siebie!
Mimulkaa
1 kwietnia 2014, 15:07Niesamowite, że mózg inaczej pracuje już po 2 dniach, tzn. filtruje obraz i pomija te wszystkie pokusy ;) Angela104, też trzymam za Ciebie kciuki, dawaj znać, jak Ci idzie :)
Angela104
1 kwietnia 2014, 05:49hehe dokładnie tak ! Mam teraz to samo ! Poszłam wczoraj na zakupy , same zdrowe rzeczy aż nie mogłam uweirzyć , dziwne uczucie nie ? Powodzenia , wytrwałości ;)