Nie wiem ile to już razy zaczynam od nowa odchudzanie. Pewnie takiej liczby na świecie nie ma. Od tygodnia trzymam się diety z małymi odstępstwami w większości dietetycznymi. Nie mam ochoty na słodycze i łatwiej mi trzymać dietę ale wspomagam się niestety suplementami i pewnie dlatego mi się ich nie chce. Jednak co to będzie jak odstawię suplementy? Znów napady słodyczowe? Na razie mam odrzut na słodkie.
Wyglądam tragicznie i już naprawdę nie mogę na siebie patrzeć. Sama się do tego doprowadziłam i niestety sama muszę się z tym uporać. Najgorszy jest leń, który we mnie siedzi bo mam tyle sprzętu do ćwiczeń (bieżnia, orbitrek, rower stacjonarny) wszystko w najlepszym gatunku, oczywiście są to sprzęty do użytku domowego a nie do siłowni. Mimo wszystko swoją domową siłownię mam super tylko ten leń. Żebym sama sobie dała rady dać kopa w te moje grube dupsko to bym pewnie w szpitalu wylądowała z poważnymi obrażeniami tylnej części ciała. No i co powiecie na taką miernotę jak ja?
Wstyd mi ludzi do domu zaprosić bo sprzętu tyle stoi a ja z wielkim dupskiem chodzę.
Mam nadzieję, że u was lepiej z dietą i ćwiczeniami. Ja już marzę o tym, żeby schudnąć i oglądam metamorfozy innych i cały czas mam wrażenie, że jestem jakimś innym, gorszym gatunkiem człowieka skoro innym się udaje a mnie nie.
Buziaczki
liliana200
4 września 2015, 11:16Sama nie wiem już ile razy zaczynałam odchudzanie, raz z mniejszym raz z większym skutkiem no i ten leń we mnie też siedział. A teraz to tylko czekam aż będę mogła podnieść dupsko i poćwiczyć ale jeszcze troszkę :) To siedzi w twojej głowie bo za dużo o tym myślisz, po prostu musisz od tak zacząć ćwiczyć, bez zmuszania się. Oglądasz film - poćwicz, raz ze obejrzysz co lubisz to i jeszcze poćwiczysz 2in 1 zaliczone :) Powodzenia.
milka30.1982
4 września 2015, 11:46No właśnie ten leń mnie gubi bo z dietą ok. Ostatnio mam odrzut od ćwiczeń. A jak tam u Ciebie? Jak się czujecie?
liliana200
4 września 2015, 14:05Jak słoń w składzie z porcelaną :) ciężko mi, zmęczona ciągle jestem i już chcę rodzić inaczej zwariuję do końca. Do tego strasznie boli mnie w krzyżu odcinek lędźwiowy i chwilami nie wiem jak siedzieć, stać a o leżeniu już nie wspomnę. Przekręcenie się na drugi bok to jest wyczyn !
milka30.1982
4 września 2015, 14:10Oj biedna! Ale to już niedługo się rozwiąże. Trzymam kciuki i całuski ślę.
.missmurder.
4 września 2015, 10:55Kiedyś czytałam bardzo mądrą książkę o odchudzaniu i ogólnie o żywieniu, i było tam napisane mniej więcej tak: "jeśli nie jesteś w stanie odmówić sobie słodyczy/jedzenia na mieście/etc, to nie odmawiaj sobie go całkowicie. ważne, abyś trzymała dietę w 90% procentach. ile to jest 10%? jeśli jesz 5 posiłków dziennie, to tygodniowo jesz ich 35, a 10% w przybliżeniu stanowią 3 posiłki. te 10% nie zaważy na powodzeniu Twojej diety, o ile będą to rozsądne porcje" - tak więc z powodzeniem na trzy podwieczorki możesz zafundować sobie MAŁE szaleństwo :)
milka30.1982
4 września 2015, 11:40Mądre słowa. Chyba będę sie ich trzymać. Dzięki
malgorzata13
3 września 2015, 20:34Ja ci moge zaproponować zaliczać codzień orbi robie go godzine dziennie.będzie mobilizacja jak bedziemy ćwiczyć razem.trzymam kciuki
milka30.1982
4 września 2015, 11:38Chętnie z kimś poćwiczę chociaż wirtualnie. Ja robię pół godziny orbitreka i poł godziny na innym sprzęcie (rower albo bieżnia). To co ćwiczymy? Ile razy w tygodniu?
milka30.1982
4 września 2015, 11:38Długo już ćwiczysz? Jakie masz już efekty?
julcia2008
3 września 2015, 15:18Chyba wiekszosc jest z nas takich,co wiecznie sie odchudza i wraca.Poprostu musisz uwierzyc,ze tym razem sie uda:-) Ze mna tez tak jest.Jestem na vitalii od marca i 10kg balastu zrzucilam,ale ile mnie to lez,zalamek kosztowalo,wzlotow i upadkow:-) caly czas walcze bo jeszcze z 8 kg chce zrzucic i wiem,ze dam rade,bo MOCNO CHCE I TYM RAZEM WIERZE,ZE SIE UDA!Dasz rade:-)
milka30.1982
3 września 2015, 16:12Ja za pierwszym razem na vitalii schudłam ponad 16 kg i nie mogę powtórzyć tego sukcesu bo jakoś mi nie wychodzi. Dzięki za komentarz :)
megan292
3 września 2015, 15:10Może problem w tym, że innym się wcale nie 'udaje', bo to co robią nie jest przypadkiem, mrzonką i bliżej nieokreślonym marzeniem. To jak w reklamie z Justyną Kowalczyk - jak się pracuje na coś mocno i konsekwentnie, to się po prostu ma wyniki, nic się samo nie zrobi za nas. Poważnie :)
milka30.1982
3 września 2015, 16:12Pewnie masz rację tyle, że ja to wszystko wiem z teorii gorzej to w praktykę obrócić.
megan292
3 września 2015, 15:10Komentarz został usunięty
doris_do
3 września 2015, 14:48sto razy to pisałam ale serio wierzę... puki próbujesz jest szansa. Co bierzesz na ograniczenie chcicy słodyczowej? to jest tez moja zmora i tez mi jakoś nie po drodze z moim orbitrekiem , hantelkami i i innym ustrojstwem, mimo, że postawiłam sobie go w holu żeby się o niego potykać ;-)))) Powodzenia
milka30.1982
3 września 2015, 16:15Ja sie o orbitreka codziennie potykam bo stoi w sypialni przy łóżku ale jakoś palce u nóg rozmasuję i dalej leżę :/ Również życzę powodzenia
marzenciag5
3 września 2015, 14:20Czytam ten Twój wpis jak bym czytała swój, świetnie Cię rozumiem ja na początku się spinam a później okazuje sie że był to słomiany zapał. Nie wiem co Ci poradzić bo sama nie jestem lepsza. Trzymam kciuki żeby Ci się udało ogarnąć i schudnąć.
milka30.1982
3 września 2015, 16:10African mango (drogie jak cholera) i kapsułki z octem jabłkowym.
kasia50026
3 września 2015, 13:36Dasz rade :) jestem na tym samym etapie. .. tez mam w domuorbitrek i rrowerek. .ale len przemawia; (także zaciskamy pięści i do dziela;)
milka30.1982
3 września 2015, 13:43W dzień w pracy układam sobie plan ile to ja dziś będę ćwiczyć a jak przyjdzie wieczór to padam na ryj i śpię. Dosłownie. W końcu trzeba to zmienić.
Antoska23
3 września 2015, 13:36Zaproś mnie :) Chętnie z Tobą poćwiczę, razem raźniej :D A tak na prawdę marzy mi się domowa siłownia a Ty ją masz, więc nie marudź, sprzętu nie marnuj tylko na niego wskakuj bez gadania :D:D Spocisz się to Ci ochota na słodycze minie :D będę do Ciebie zaglądać i czytać czy już ćwiczysz czy nie :P Powodzenia :*
milka30.1982
3 września 2015, 13:45No i to mnie właśnie wkurza we mnie samej, że mam coś o czym inni marzą a nie mam silnej woli żeby z tego należycie korzystać. Pora to zmienić. Dzięki.