Nie jestem przekonana jak to nazwać ,ale coś faktycznie mi dolegało. W zeszłym tygodniu szalałam ze szczęścia ,że zobaczyłam na wadze 80,1kg. I co prawda jak to przy @ spodziewałam się że mi ta waga w tym tygodniu pokaże więcej ,ale jakoś mnie to jednak dobiło. Tzn. może nawet nie ta waga ,ale pogoda była cudna a ja leżałam zwinieta a kanapie bo nawet tabletki mi w sobote nie pomagały. I niby wiem ,że takie sytuacje są niezależne odemnie ,a jednak w niedzielę miałam z tego powodu najnormalniejszą w świecie chandrę i to na całego. I znowu piękna pogoda ,a ja na kanapie. Coprawda czułam się niewiele lepiej i mimo tego poszłam na godzinny spacer z psem – no ale co to jest godzinny spacer!!?? I już mi się zaczęły lamenty ,że ja się tak staram a tu dupa zbita ,bo przyjdzie @ i w kosmos z moimi staraniami. I mówie wam chyba zacznę wierzyć w to wiosenne przesilenie. Bo kurde dopierniczam od 3 misięcy z tym bieganiem ,rowerem i ćwiczeniami. Nieraz biegałam w deszczu i gradzie ,jeździłam na rowerze pod wiatr i ani nawet mi przez myśl nie przeszło żeby narzekać na cokolwiek. A teraz kiedy nagle 15 stopni ciepła ,słońce i nie ma wiatru ja się w tym normalnie gubię! I powiem wam ,że ogarną mnie ten nastrój na całego ,i trzymał 1,5 dnia. Aż do poniedziałku ,kiedy wkońcu pieprzona @ się wyprowadziła a ja pełna sił i jakiejś takiej wściekłości zaczełam popołudniu machać moim kettlebell. Pot lał się strumieniami ,sapałam ,krzyczałam ...jak skończyłam myślałam że się ze szczęścia popłaczę. A jak sobie popatrzyłam w mój pamietnik z zeszłego roku to dokładnie w tym samym momencie (przełom marca i kwietnia) odpuściłam. I pamietam ,że dokładnie taka sama apatia mnie dopadła. Tym razem miałam na nią konkretniejszą broń – kattlebell :) Wczoraj pobiegałam z psem – 7,5 km. Zatem apeluję – nie dajmy się tym cholernym przesileniom!
sempe
8 kwietnia 2016, 11:14cos w tym jest... mi od tygodnia nic się nie chce nic... walcz dalej!!
mania_zajadania
6 kwietnia 2016, 21:15U mnie też ten okres co roku ciężki. O tyle dobrze, że o tym wiem. W sensie, że nie lamentuje tylko biorę na przeczekanie. Mnie dziś @ nawiedziła i to mnie dobiło.
Mileczna
7 kwietnia 2016, 08:53no ja juz chyba ugruntowałam ta wiedzę w stosunku do mojej osoby :) ,na przyszły rok będę silniejsza! Ale tez przznać trzeba ,że w tym roku lament trwały tylko 2 dni!
Magdalena762013
6 kwietnia 2016, 17:26Myśle, ze to fajnie mieć w zanadrzu: przesilenie wiosenne, spadek ciśnienia atmosferycznego lub 13stego w piątek. Inaczej człowiek by sie załamał myśląc, ze cos z nim nie tak. Świetnie, ze mialas ten sprzęt.
Mileczna
7 kwietnia 2016, 08:51póki co jestem strasznie zakochana w tym kettlu :) Pierwszy raz od bardzo dawna po treningu na mięśnie brzucha naprawdę poczułam ,że poćwiczyłam. Ale też już po 3 tygodniach ćwiczeń widze jak bardzo mi się te mięśnie wzmocniły.
jasmina19
6 kwietnia 2016, 17:01Ze mną ostatnio też coś nie tak, a zaczęło się od świąt, teraz 2gi dzień @,człowiek obolały i zmęczony. Ciężko mi wrócić na dobry tor :(
Mileczna
6 kwietnia 2016, 17:08jak tylko @ minei będzie lepiej - obiecuję :)
bozena89nz
6 kwietnia 2016, 09:26Tez ostatnio nic mi się nie chce, znam ten ból. Powodzenia może niedługo to minie, nie poddawaj się
Mileczna
6 kwietnia 2016, 09:45dzieki ...I trzymam kciuki za nas obie :)