Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
na haju bez chemii :))


Dokładnie tak: na haju bez chemii:))) Wczoraj taki byl tytuł nocnej audycji w Trójce ,a że niestety bardzo późno wracalismy od rodziców załapalismy się na spory kawałek. I oczywiście Pan prychoterapełta pierwsze co polecił do hajowania sie bez chemii to było bieganie. No ,ale mnie to akurat kompletnie nie zdziwiło. Zdziwiło mnie natomiast to ,że naprawdę można się uzależnić od napojów energetycznych i wpadaja w taki nalóg najczęściej Ci którzy wychodza z narkotyków. No ,ale dla mnie oczywiście najważniejsze było hajowanie się bieganiem :))) Niestety prowadziłam samochód ,bo miałam straszna ochotę tam zadzwonić. Ale może i dobrze się stalo - bo wiadomo ,ja jak już zacznę o tym bieganiu to masakra. Tak czy tak temat audycji wywolał u mnie lawinę myśli. Głównie te myśli krazyły wokoł tego co mi to bieganie dało. Odpowiedź jest bardzo prosta: bieganie dało mi nowe życie. Zmieniło we mnie wszystko. Przede wszystkim dzięki bieganiu pierwszy raz w życiu polubiłam siebie - tak naprawdę pokochałam to kim jestem i co robię. Wiem ,że do ideału jeszcze mi dużo brakuje ,ale pracuje nad sobą mocno. Już nawet nie chodzi mi o wygląd fizyczny ,ale o duchowa stronę tego wysztkiego. Bo jak człowiek naprawde całkowicie zaakceptuje i pokocha siebie to bezwzględnie przenosi się to na wszystko co go otacza. Zdecydowanie nauczyłam się tez pokory i cierpliwości - a to dwie cechy  o których posiadanie napewno się nie podejrzewalam. Mam też cholerny dystans do siebie-nie traktuję swojego życia tak cholernie poważnie jak przedtem. Wymagam od siebie bardzo dużo ,ale jednoczenlei nie rozpaczam setnie kiedy coś nie idzie po mojej mysli - choć przyznam szczerze ,że ostatnio wszystko  idzie po mojej myśli. Zeszły rok był wspaniały ,ale pierwsza polowa tego roku to już jest czyste szaleństwo. Teraz się także zaczęło w moim zyciu już takie szaleństwo ukonstytułowane - a mianowicie przygotowania do przeprowadzki nabieraja coraz większych rumieńców. Zaczynam oczywiście już panikować na myśl o pakowaniu. I w gruncie rzeczy uważam ,że nową pracę dostałam także dzięki bieganiu :) ,bo jak sie mnie zapytali dlaczego chce się przeprowadzic to powiedziałam że jestem pewna ,że mają tam wiele świetnych ścieżek do biegania :)))) Nota bene już się doczekać nie mogę kiedy zacznę tam biegać. Przez ostatnie 2 tygodnie miałam tylko dwa razy czas na bieganie. I pewnie przez najbliższy miesiąc będzie ciasno z czasem ,ale nadrobie to juz na miejscu:) Jestem strasznie tym wszystkim podekscytowana ,niestety to zamieszanie sprawia że mam mniej czasu na Vitalię i co gorsza na Was. Ale mam nadzieje ,że jakoś to wspólnie przetrwamy :)))

  • Pokerusia

    Pokerusia

    1 lipca 2014, 09:23

    no na takim haju to jestem prawie non stop:-D, powodzenia w przeprowadzce:-)

    • Mileczna

      Mileczna

      1 lipca 2014, 09:31

      dzięki - przyda się :)

  • MllaGrubaskaa

    MllaGrubaskaa

    30 czerwca 2014, 21:06

    Same pozytywy w Twoim życiu dzięki temu bieganiu :))

    • Mileczna

      Mileczna

      1 lipca 2014, 09:33

      To prawda - wszystko dzięki bieganiu. Kiedy zaczynałam biegać sporo na forach czytałam o tym że bieganie zmienia zycie daje złote kaczki i bóg wie co - i jedyne co mślałam to "co Ci ludzie pieprzą" .... dopiero teraz rozumiem o czym pisali ,choc faktycznie bardzo ciezko te doznania ubrac w słowa.

  • karioka97

    karioka97

    30 czerwca 2014, 19:29

    czy mi coś umknęło z przeprowadzką ?:) czy to nowy rozdział :)

    • Mileczna

      Mileczna

      1 lipca 2014, 08:04

      dokładnie tak - nowy rozdział :)

  • Agnes2602

    Agnes2602

    30 czerwca 2014, 18:55

    Powodzenia i daj znać jak nowe tereny do biegania.Czy zielono,czy przyjemnie.

    • Mileczna

      Mileczna

      1 lipca 2014, 09:34

      napewno będzie bajecznie :)

  • gruszkin

    gruszkin

    30 czerwca 2014, 15:08

    Dokąd się przeprowadzasz? I jaka ta nowa praca?

    • Magdalena762013

      Magdalena762013

      30 czerwca 2014, 21:27

      Dołączam się do pytania... Nie wiem, gdzie bedziesz teraz biegac i pracowac???? Napisz

    • Mileczna

      Mileczna

      1 lipca 2014, 08:05

      praca niby ta sama tylko w centrali firmy w Holandii :)

    • gruszkin

      gruszkin

      1 lipca 2014, 11:38

      No to wywracasz sobie życie do góry nogami i dopiero teraz piszesz? To tak na stałe?

    • Mileczna

      Mileczna

      1 lipca 2014, 14:29

      któż wie czy na stałe :) sam nie wiem ,może na pare lat ,może na zawsze :)

  • gruszkin

    gruszkin

    30 czerwca 2014, 14:21

    W sumie znam to uczucie na haju po zumbie , w końcu 4x w tygodniu ze 100% frekwencją od 9 miesięcy.

    • Mileczna

      Mileczna

      30 czerwca 2014, 14:54

      ten psychoterapełta powiedział ,że aby być szczęśliwym człowiekiem trzeba się raz w ciagu dnia pożądnie spocić i nie ma znaczenia z jakiego powodu ,byle nie mialo to żadnego zwiazku z pracą zawodową :)

    • gruszkin

      gruszkin

      30 czerwca 2014, 15:09

      No to zumba , step i sex...

    • Mileczna

      Mileczna

      1 lipca 2014, 08:03

      dokładnie :)

  • Niecierpliwa1980

    Niecierpliwa1980

    30 czerwca 2014, 14:17

    i ja się podpisuję pod tymi zaletami biegania-lepsze i sprawniejsze ciało, spokojny umysł, wiara i siła w działaniu- jakoś tak to cudownie działa :-)

  • Skania79

    Skania79

    30 czerwca 2014, 12:09

    Bieganie uskrzydla i to jest świnta prawdo!

  • majeczka1166

    majeczka1166

    30 czerwca 2014, 11:59

    powodzenia

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.