Z polecenia Barbary1976 obejrzałam fatkillers odcinek 5.
Edit: wszystko mi sie pomiesząło ...to smak.lyk mi polecała fatkillersó :))) przepraszam i dziekuję :)
Wyamerykanizowana konwencja programu jest jaka jest ,ale imponujące efekty uczestników jakoś to pozwalają znieść. No w każdym razie tenże piąty odcinek jest o wszystkich nas przerażającym kryzysie nadchodzącym wraz z pierwszymi poważnymi sukcesami. Od zeszłego tygodnia poważnie podeszłam dotematu pracy nad swoja głową. Ja chyba faktycznie bardzo dawno nie byłam tak szczupła jak teraz. Nie mówię o tych trzech ostatnich latach kiedy już maksymalnieu tyłam około 20 kg. Ale wchodzę w spodnie ,które kupiłam na studiach! Więc helloł! Więc ewidentnie właśnie jestem w tej fazie mojej drogi. Efekty jakie już uzyskałam są fantastyczne i teraz właśnie muszę się maksymalnie skupić nad tym żeby nie spocząć na laurach - strasznie wyświechtane to stwierdzenie. W każdymrazie wiem ,że teraz wcale nie będzie łatwiej. Że muszę wyrzeźbić ciało ,a towysiłek nie lada. Z tą zeszłotygodniową siłownia to niestety był totalny falstart. Bo nie byłam na to gotowa mentalnie. Tzn. podjęłam decyzję , mimo żenie byłam do końca przekonana zmusiłam się do wyjścia z domu. Ale ponieważ mojadeterminacja została w domu ,plan działania był raczej pt. liczę na cud to omało co z tej siłki nie wyszłam z płaczem. Zaczynam tego wszystkiego rozumieć przyczyny - na razie jednak odpuszczę tą siłownię ,ale jeszcze tam wrócę! Tylko trzeba się lepiej przygotować. Ale to odleglejsza przyszłość. Najbliższa przyszłość kształci się tak ,że dziś biegam. Insanity zaczęłam wczoraj ,niestety musiałam przerwać przez bolący bok. Zdaje się ,że za bardzo wczułam się w fit test i nadwyrężyłamżeberka. Ale nic to - zagoi się. Najwyżej zacznę znowu od poniedziałku - i tak do skutku!
Niektóre z was sugerują żeby odpuścić bieganie na rzecz insanity no niestety nie dam rady. Ja jestem rozkochana w bieganiu ,rozsmakowana. Bez tych kilkudziesięciu przebiegniętych minut cała reszta wydaje się nie mieć sensu.Ja naprawdę nigdy w życiu nie myślałam ,że będę w stanie przebiec 10 km wogóle ,że dam rady "ciurkiem" biec przez 60 minut i więcej. Jak biegnę czuję się megamocna ,taka superwoman! A wszystkie insanity ,Ewki i inne siłownie chcę wprowadzić żeby wyrzeźbić to moje niesamowicie już ( jak dla mnie) sprawne ciałko. Jak tylko myślę o bieganiu to mam z emocji - pozytywnych - wilgotne oczy. Ale jak to bywa z każdym wielkim uczuciem bywają i wielkie burze ,i czasem faktycznie nie chce się zakładać butów itd. Ale każda burza się kończy ,a nierzadko wychodzi także tęcza!
kamkamas
24 października 2013, 19:12Ja po 3 tygodniach na silowni tez juz wiem ze moze biec przez 60min a nigdy bym nienuwierzyla ze 15min przebiegne:) niestety jestem leniem i zrezygnowalam.Z jakichkolwiek cwiczen:) ale mam nadzieje ze niedlugo znowu zaczne.
Justynak100885
24 października 2013, 13:00To sie nazywa bieganie z pasją :)))) super!
Lela6
24 października 2013, 12:43I rób to co kochasz najbardziej, ochota na resztę jeśli przyjdzie to ok.... jeśli nie to przecież nie musisz się zmuszać do dyscyplin, których nie lubisz. Sam fakt, ze ruszyłaś się i kochasz bieganie to już bardzo dużo. Pozdrawiam i bedę trzymać kciuki
ewelinagryzlakwp.pl
24 października 2013, 11:53oj ja juz dwa msc.nie biegam tylko sporadycznie,,a tak mi tego brakujeee kocham ,uwielbiam po 50min.wracac tak zmeczona i radosna ehhh,,,musze zaczac z powrotem,,,pozdrawiam!
RainbowsEnd
24 października 2013, 11:37Oj tak tak! Zazwyczaj po burzy wychodzi tęcza :-) a Ci co biegają odnajdują jej koniec ;-P Pozdrawiam!
sylwianka1992
24 października 2013, 10:52ja tez kocham biegac nie wyobrazam sobie przestać teraz nawet zimą nie przestanę:) do tego silownia mmm jest cudownie :)
MiLadyyy
24 października 2013, 09:18O jej, ja nie jestem w stanie 100 metrów przebiec ;) a Ty 60 minut biegniesz... szacunek :*
natiania
24 października 2013, 09:13Kocham bieganie i kocham Insanity, przestrzegam jednak przed wykonywaniem Insanity i biegania jednocześnie, oba treningi są dość wymagające i robienie jednego dnia tego i tego na zdrowie nie wyjdzie. Wiem bo przerabiałam, teraz ćwiczę Insanity jak mam ochotę i jak nie biegam.
grubasinska1967
24 października 2013, 07:41mnie najbardziej wyrzeźbiło bieganie:D...KOCHAM to zmęczenie,pot,ubiór i moją satysfakcje gdy kończę bieg,że znów umysł wygrał z lenistwem...Pozdrawiam serdecznie:)
Cinderella...
23 października 2013, 21:29Haha, witaj w klubie biegoholików :)
mimi123
23 października 2013, 21:15:) zgadzam sie :)
barbra1976
23 października 2013, 21:01a rady najlepsze u moni znajdziesz, podobnie do niej kochasz bieg
barbra1976
23 października 2013, 21:00jasne ze mnie nie urazilas, nie ma czym:)) iles osob rozne rzeczy poelca, moze sie popitrolic:)
edycja2
23 października 2013, 20:39kochana Pozytywna:* biegaj,jesli sprawia to Ci taka przyjemnosc i tak jak mówisz reszta to taki tylko dodatek - wisienka na torcie:)jeszcze przed Toba tyle do osiagniecia w biegach czyż nie?to dopiero poczatek:)wcale nie musisz zamieniac tego na cos innego:) smacznego:):):)
margolix
23 października 2013, 20:10a ja nadal nie zaczełam biegac... i pewnie zima mnie predzej złapie niz wyjde z domu :/
neutralnaaa
23 października 2013, 18:53Przeczytalam polowe i wiem ze madrze piszesz, trzymam kciuki ale ten kolor i czcionka sprawiają ze oczy mnie bolą :O
Ja-Ogrzyca
23 października 2013, 18:09Ano powiadają, że utrzymać najtrudniej potem te efekty... Też tego niestety doświadczyłam. Tobie życzę mądrości i radości życia, żeby pozytywne efekty zostały z Tobą już na zawsze!
Pokerusia
23 października 2013, 17:47podziwiam i zazdroszczę jednocześnie, że tak dzielnie walczysz i walczysz chodź teraz to już nie walka tylko czysta przyjemność w Twoim wykonaniu...biegaj,biegaj a na siłownię może kiedyś i przyjdzie czas...też się przymierzam jak pies do jeża ale nie wiem co z tego wyjdzie, póki słońce za oknem korzystam;-)
idumea
23 października 2013, 17:11A próbowałaś biegać interwałowo? HIIT?
polishpsycho32
23 października 2013, 17:02Moim zdaniem wazne jest zeby sie do cwiczen nie zmuszac ktorych nie lubimy.Znalesc cos co pokochamy tak jak ty znalazlas bieganie i dopiero wtedy sa dlugotrwale efekty.