Ostatnio jakoś mi wpadaja w łapy artykuły o ludziach ,którzy przezwyciężają ogromne problemy w swoim życiu - choroby ,utrata pracy itp. I wczoraj sobie uświadomiłam ,że ja mam tylko schudnąć! Człowiek jest w zasadzie zdolny do wszystkiego więc dlaczego ja miałabym nie być w stanie wyrobić sobie takiej sylwetki o jakiej marzę :) Wiem czego chcę, wiem jak to osiągnąć więc cholera do roboty!
Z drugiej strony dopadła mnie lekka panika :))) Do końca roku zostało 4 miesiące...a ja jestem w połowie drogi do sukcesu...powinnam być nieco dalej. No nic - po prostu wakacje mnie mocno odciagnęły od diety. W sumie od ćwiczeń nie...no ale z dietą różnie było. Ale już wróciłam...już mam dawne zacięcie i wszystko idzie zgodnie z planem. Tzn. zacięcie idzie z planem bo jakoś po wadze planu nie widać. No ale nie dajmy się zwariować :)))
I jeszcze słówko o diecie...zakochałam się w soczewicy :))) Wyczytałam gdzies ,że mozna ja stosować jako zamiennik np. ryżu :))) I zagościła na dobre w moich zupach. Gotuje ją osobno - w sensie nie w zupie:)) Dzięki temu zupa nie jest soczewicowa...tylko z jej dodatkiem. Mąż się tym też zachwyca - więc musi być niezłe. Zatem była w zeszłym tygodniu pomidorowa z prawdziwych pomidorów z soczewića :)) Koperkowa..z soczewicą...i soczewicowa z soczewicą :))) Dla mnie bomba. Jakoś nie mogliśmy nazwy zapamietać i z soczewicy nam się zrobiła ciciorka - i tak już zostało :)) Jesteśmy fanami ciciorki.
Dla ciekawych :
http://www.nigellalawson.pl/abc_gotowania/soczewica_na_zdrowie.php
Malgosiat
9 sierpnia 2013, 09:09właśnie tylko, naprawdę to tak mało..., ja po zmianie pracy i ciągłym poszukiwaniu czegoś lepszego wiem że to tak mało, super Ci idzie i tak już daleko zaszłaś. Tak znam soczewicę Trzeba próbować nowych smaków bo można by było zwariować, ja postanowiłam że tym razem na diecie kurczak i indyk to ostateczność ponieważ po Dukanie nie mogłam na te rzeczy przez 2 lata patrzeć podobnie jak szpinak po kopenhaskiej. Teraz codziennie odwiedzam inny sklep w poszukiwaniu czegoś nowego. A jest super sezon na dziwności karczochy, bakłażany, cukinie a nawet kwiaty cukini
MargotG
5 sierpnia 2013, 19:00trzymam kciuki za Twoje "tylko". Z twoim zapałem i optymizmem sądzę, że nie będziesz miała z tym kłopotów :) Powodzenia. Ps. soczewicy nie lubię, z czymkolwiek by nie była ;) ale o gustach się nie dyskutuje, więc smacznego :)
gruszkin
5 sierpnia 2013, 16:59"Tylko schudnąć"....... soczewicowa z soczewicą..... muszę spróbować takiej pomidorowej. Te teksty przegranych, to jakbym słyszała swoją mamę, "nie biegaj, bo może cię głowa rozboleć" (cierpię na migreny), "Nie idźcie na spacer, bo może padać" itd....... ale się nie daję :P
edycja2
5 sierpnia 2013, 13:07kiedys zrobilam pasztet z soczewicy z tysiowego przeipu i był przepychota! a teraz spróbuje tak jak piszesz zamiast ryzu:)
Pokerusia
5 sierpnia 2013, 12:26nie jadłam nigdy soczewicy ale spróbuję skoro zachwalasz, chociaż wiem,że reszta moich domowników nie ruszy nawet, takie to bestie są;-) muszę poczytać,, z czym się to je,,;-D
Rubakota
5 sierpnia 2013, 11:11Wyprzedziłaś mnie jak wicher, zazdroszczę ;)
ruda19888
5 sierpnia 2013, 09:54do roboty :))
HealthyMe
5 sierpnia 2013, 09:54Świetnie! Mega motywujący wpis, masz rację, jeśli czegoś chcemy to możemy to osiągnąć - wystarczy chcieć i nie poddawać się,a jeśli chodzi o grzeszki w diecie to cóż...kto ich nie popełnia?? Przecież jesteśmy tylko ludźmi i nie możemy sobie odmawiać każdej przyjemności, inaczej po co by to wszystko było?! :) A soczewicę muszę koniecznie spróbować, bo nigdy nie jadłam, a narobiłaś mi ochoty! :)