Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
poniedziałek - to najwspanialszy dzień!!!


Dlaczego? Oczywiście dlatego ,że można sobie rano wstac i pójść pobiegać. Nareszcie ta durna pogoda się opamięteła. Tzn upałów nie zamawiam ,ale burze niemal każdegop poranka to przesada. Dziś cudowna poranna bryza...lekka mgiełka nad stawem i w ogóle było pięknie. Przez te dwa miesiące biegania poznałam więcej zakamarków garwolinka niż przez 3 lata jak tu mieszkam :)

Cytat natrafiony z samego rana:

,,Bieganie nie jest wszystkim, ale wszystko jest niczym bez biegania'' Artur Schopenhauer

Bardzo Wam wszystkim dziekuje za miłe komentarze...nie myślałam szczerze mówiąc ,że moje szaleństwo może być motywujące :)) Dzisiaj jestem nieco zaspana :))) Ale cieszę się na nowy tydzień...bo można zacząć walke od poczatku :)) Łikend to niestety był słaby. Dietetycznie nie najgorzej - ale wpadły lody. Natomiast ruchu 0, spokojnych spacerków z psem nie mozna w zasadzie żadnym ambitnym ruchem nazwać. W niedzielę umieram z bolesnego okresu - bardzo rzadko mi się to zdarza ,no cóż ...zdarza się...w każdym razie o żadnych ćwiczeniach, rowerach i etc. nie było mowy. Jedyne czogo dokonałam to rosołek na piersi kurczakowej.

Aha: dzisiaj rano kolejna bluzka wywalona...mega za duża!! Dobrze ,że spojżałam w lustro przezd wyjsciem - bo naprawdę namiot. Zakupy trzeba chyba przyspieszyć.

No nic .... ruszamy do walki o nowy lepszy tydzień!

  • holka

    holka

    2 lipca 2013, 03:31

    Też się uśmiechałam gdy czytałam Twój wpis...nie masz co się martwić weekendem na dodatek masz 100% usprawiedliwienie...najważniejsze,że jest nowy tydzień i nowe chęci :) A zakupy można jak najbardziej przyspieszać bo wszędzie już ruszyły letnie wyprzedaże :D

  • Tazik

    Tazik

    1 lipca 2013, 22:15

    Schopenhauer taki biegacz...?? No proszę :)) Kto by pomyślał :D Świetne słowa i święta prawda!!! :)

  • Pokerusia

    Pokerusia

    1 lipca 2013, 22:00

    oj nawet nie wiesz jak bardzo Twoje szaleństwo jest dla mnie motywujące;-D bardzo...

  • midikaa

    midikaa

    1 lipca 2013, 14:00

    a ja wybiegam wieczorem bo nadal wstać rano na jogging mi się nie udaje :) czasem weekend luźniejszy też nie zaszkodzi, zwłaszcza jak się ma wytłumaczenie w postaci wrednej @ :)

  • anuszka1981

    anuszka1981

    1 lipca 2013, 12:42

    Tak, w Pieniny jedziemy :) Trzymaj kciuki za pogodę :) racja - wszystkie namioty do wywalenia :) też tak robię!

  • kalcia1988

    kalcia1988

    1 lipca 2013, 12:14

    U Ciebie jak zwykle pozytywnie aż uśmiech ciśnie się na twarz....no mam nadzieję, że zakupami się pochwalisz jak już do nich dojdzie:)) Pozdrawiam i życzę miłego dnia:)

  • borowahela

    borowahela

    1 lipca 2013, 08:42

    uwielbiam wszelkie filozoficzne wywody chodź ideii biegania nie kminie pod dziś dzien:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.