Zapowiada się deszcz... coś musi mnie powstrzymać przed dzisiejszym bieganiem! Dobra zmieniam temat. Opowiem wam jak mnie wczoraj żarły komary w lesie ...kiedy biegałam. Ach i spotkałam brata biegacza. Takiego prawdziwego. Widziałam go na stronie tych truchtaczy garwolińskich...cholera czy ja już nie potrafię o niczym innym myśleć! NIE :) Całą trasę pies grzecznie omijał kałuże i kiedy już dobiegałam do samochodu wlazła do rowu pełnego wody. No fak poprostu. Na szczęście nie była to smolista kłuża ,ale kompieli nie dało się uniknąć niejak. I narozrabiała a potem wyrzut w oczach - dlaczego znowu kompiel?
Dobra mam jeden temat nie o bieganiu. Pierwszy raz od jakichś 2 lat kupiłam spodnie w rozmiarze: 42!!!! Powyciagałam też koszulki z "tamtego okresu". A łazienkowa jak stała tak stoi. Zdjęcie niezbyt dobre ,ale spodnie mi - moim zdaniem - całkiem w porządku leżą. Koszulka jest 42/44 i chyba juz nieco za duża :))))
anuszka1981
17 czerwca 2013, 10:15zazdroszczę Ci szczuplutkich łydek
tuti83
17 czerwca 2013, 08:26Nie próbowałam robić ślimaczków z pełnoziarnistej mąki. Ale w sumie piekłam kiedyś chlebek na pełnoziarnistej i drożdżach i było ok :) Wiesz u mnie z tą pracą to tak, że tam się nakłąda kierowniczka zołza z rodziną w radzie nadzorczej -babsztyl nie do ruszenia nawet przez prezesa :/ ... ale poza tym to sam charakter pracy jest kiepski i zmianowość... i pensja która w całej firmie wygląda podobnie... więc walka z kierowniczką nie ma sensu bo cała reszta i tak do luftu ;) ja się na tę babę wypinam :P pare razy powiedziałam jej co myślę... ale ona mimo wszystko potrafi zmęczyć psychicznie. Ehhh tak sobie tkwie w bagnie nie wiadomo czemu... strach przed zmianą? jakąkolwiek? Mąż bardzo nie chciał żebym tam po wychowawczym wracała. Ale przyjeli i tam tkwię :P
midikaa
17 czerwca 2013, 08:20bluzka koniecznie mniejsza :) spodnie super leżą :) a psina cudna. Pozdrawiam!
sloneczko1990
16 czerwca 2013, 09:32Spodnie leżą jak ulał. No a bluzkę koniecznie musisz zmienić na mniejszą! :)
gruszkin
15 czerwca 2013, 15:49Ja na koniec spaceru biorę goldenę na smycz, bo zawsze zwęszy jakąś wodę.
papiszynka
14 czerwca 2013, 23:17spodnie fajne :) a jakie masz śmieszne kapcie :D
schmetterlingjojo
14 czerwca 2013, 13:47rurki to swietny fason, nawet dla nasz kobiet jeszcze na diecie:-) wygladasz rewelacyjnie:-)
holka
14 czerwca 2013, 13:27Pewnie że pisz o bieganiu...przeciez to Twoja nowa pasja :) Ale masz frajdę z tymi spodniami...zazdroszczęale w pełni nato zasłużyłaś... a kg nie muszą spadać ważne,że figura się zmienia i wylaszcza ...a piesek trudno jak się zasmrodzi to musi się wykąpać ;)
olmeca
14 czerwca 2013, 13:04spodnie super..... a o bieganiu możesz pisać ile chcesz... to dobrze że masz pasję nie musisz się z nią ukrywać :)
tuti83
14 czerwca 2013, 12:57Spodnie leżą świetnie :) A łazienkowa... cóz ona moze wiedzieć? :) w końcu się podda ważne żebyś ty była niewzruszona ;)
briget1983
14 czerwca 2013, 12:15Spodnie jak najbardziej ok:) Moja to na spacerach na polu, wyszukiwała resztki obornika... i dalej się w tym tarzać. Chwilę szczęścia miała po potem kąpiel i suszenie suszarką:) Ale i tak ją uwielbiam!