Ciężko wrócić do diety po wczorajszym wieczornym obżarstwie... No ale dam radę - kto, jak nie ja? ;)
9:30 - 2 kromki pełnoziarnistego chleba z wędliną, pomidorem i szczypiorkiem + herbata
13:45 - marchewkowy krupnik
15:30 - 5 krążków ananasa z puszki
17:30 - 5 wafli ryżowych
19:00 - herbata z cytryną
21:00 - 25 g migdałów
22:00 - mała garstka krakersów
Komentarz:
Mało warzyw, krakersy niepotrzebne. Co do reszty chyba nie mam zastrzeżeń. Po obiedzie tyle przekąsek, bo się uczę intensywnie na koło i mózg się domaga paliwa ;) No i znów brak ruchu. Trzeba coś z tym zrobić, tylko co? Sesja się zbliża i będę miała jeszcze mniej czasu niż zawsze... Z drugiej strony, najlepszy odpoczynek od siedzenia przy książkach, to ten czynny, tylko zmobilizować się trzeba :)
Mglawica
22 stycznia 2012, 12:11Wychodzi ok. 1000 - 1200. Wydaje mi się, że jest ok.