Zjadłam wczoraj trzy kanapki, kilka wafli Sunny Corn, sałatkę warzywną i dwie kostki ptasiego mleczka. Z obiadu zrezygnowałam, bo nie chciało mi się gotować tylko dla siebie, zwłaszcza, że nie byłam jakoś specjalnie głodna. Łykam błonnik - powinnam trzy razy dziennie, ale zapominam, postaram się to zmienić. Jeśli któraś z Was ma problem z wypróżnianiem to polecam, jest bardzo skuteczny na tę przypadłość. :) Wyposażyłam się w wodę mineralną, dużo owoców i warzyw. Po wczorajszym dniu lekkiego oczyszczenia czuję się troszkę lepiej. Wiadomo - nie da się z dnia na dzień zniwelować wiszącego brzucha, ale nie czuję już takiego wzdęcia, jak wcześniej.
Dziś DZIEŃ KOBIET, mój Mąż w pracy - ciekawe czy będzie pamiętał, żeby złożyć mi chociaż życzenia... bo z Nim to różnie bywa.
Planuję zrobić dziś na nowo porządki w szafie - to tak w ramach zbliżającej się wiosny i zakupów, które jeszcze mam zrobić w celu jej wyposażenia.
A garderobę w której już nie chodzę sprzedaję na szafie tym samym zapraszam. :)
Co do moich inspiracji to już od lat jest nią między innymi Eva Longoria. Aż dziwne, że nie wspomniałam o tym wcześniej. Mega seksowna babeczka, wygląda świetnie we wszystkim, nawet w dresie. Właśnie - muszę kupić sobie dres! ;)
Miłego dnia Dziewczynki, z okazji DNIA KOBIET życzę Wam wszystkiego dobrego, aby kilogramy leciały w dół w zawrotnym tempie. I dobrego samopoczucia na cały dzisiejszy dzień!
Love,
Metamorfoza.
angelpixe
8 marca 2012, 12:45Pewnie, że nie ma się z czym przejmować, życie daruję nam różne niespodzianki i trzeba to po prostu zaakceptować, ponieważ innego wyjścia nie ma. Ludzie byli, są i będą zmienni. Dziękuję za komentarz ;)
morella
8 marca 2012, 11:53Bardzo serdecznie Ci dziękuję za odwiedziny i radę. Masz pewnie sporo racji i wygląda na to, że muszę wszystko gruntownie przemyśleć, postarać się skorzystać z pomocy, którą oferuje mi człowiek, który przecież chce mojego dobra. Też lubię Evę- zwłaszcza w "Gotowych". Dzięki raz jeszcze i mam nadzieję, że Twój Mąż będzie pamiętał o dzisiejszym święcie, choć nie ma się co przejmować brakiem życzeń, toż to w końcu nie najważniejsza rzecz. Pozdrawiam Cię ciepło!