Przeglądam dzienniki użytkowników, mnóstwo takich jak ja, co zaczynają kolejny raz, pełni wiary i chęci oraz tych którzy mi mega imponują, bo już udało im się osiągnąć sukces, nawet nie zdają sobie pewnie sprawy ile osób im zazdrości zgubionych 2, 5, czasami 30 kg!. Każdy zgubiony kilogram jest powodem do dumy, to przecież taka ciężka walka!
Gratuluję wszystkim, którym udaje się każdego dnia odmówić słodyczy i zjeść mniejszy obiad, dla mnie jesteście prawdziwymi bohaterami!
Czy ja jestem bohaterem dnia?
Zjadłam:
Śniadanie: Grahamka z masłem, plasterek pasztetu upieczonego przez mamę,rzodkiewka
2 śniadanie: 2 mandarynki
Lunch: Bułka "paluch" z masłem, szynką, pomidorem i ogórkiem
Na obiado-kolację : 2 grahamki z masłem, pasztetem i polędwicą, z ogórkiem i rzodkiewką
Kilka krążków bake rolsów...
Buziaki,
Me-Only.