Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Uwierz w to, że sport może być twoim przyjacielem!


U mnie znośnie. Jakoś leci po malutku. Nie miałam, żadnej postnej wpadki słodyczowej ani mięsnej. I coraz mniej mam ochote na te produkty, chociaż śniło mi się ostatnio że garściami jem groszki czekoladowe. Jak dobrze było się obudzić i uświadomić sobie że to tylko sen (smiech)

Dzisiaj na rowerze stacjonarnym 80 minut jazdy. Szybko i na środkowym obiążeniu nawet troche posapałam, ale tylko posapałam... Pamiętam jak na początku liceum zaczynałam ćwiczyć, zaczynałam właśnie na rowerze, a miałam wtedy stary mechaniczny, hałasował na cały dom, a ja codziennie godzinkę wylewałam na nim siódme poty. Schodząc z niego byłam mokra od głowy po same stopy, nogi jak z waty a ja nie mogłam złapać tchu. Dzisiaj 80 minut ciągłej szybkiej jazdy to małe sapnięcie a ja nie czuję się spełniona. Przyzywczaiłam się że zadowolona z siebie jestem tylko wtedy kiedy po ćwiczeniach nie mam siły kiwnąć palcem. Długo w sumie pracowałam na kondycję którą teraz mam czyli bieganie bez wypluwanie sobie płuc, jazda na rowerze bez nog jak z waty. 

Trudno mi w to uwierzyć. Nie czuję się sobą. Ja osoba która od dziecka nie przepadała w zabawy typu ganianego, ja która od gimnazjum do skonczenia liceum miałam zwolnienie z wf-u. Ja która nie mogła nawet za długo chodzić bo od razu dostawałam kolkę. 

A dzisiaj! Dzisiaj jest pieknie codziennie czuję potrzebę ruchu i nie mam przy tym w myślach złości że znowu muszę, nie myslę o tym że to nie przyjemne, że to sprawia mi ból. Teraz to chwila dla siebie, chwila błogiego relaksu. 

Wszystko siedzi w głowie. Kiedyś byłam jak nie jedna dziewczyna tutaj. Mowilam sobie tylko dieta bo do cwiczen jestem lewa, nie potrafię, sprawiają mi ból, jestem słaba. 

Ale to tylko siedzi w naszych głowach. Jesli codziennie bedziemy pokonywac bariery ktore same sobi stawiamy to w koncu uwierzymy w to ze mozemy dac rade. 

Czuję sie w zyciowej formie, jeszcze nigdy w zyciu nie czułam sie tak dobrze i nigdy nie byl to stan permanentny!

  • fitnessmania

    fitnessmania

    4 kwietnia 2017, 12:02

    Dziewczyny w odchudzaniu najważniejsza jest motywacja, ja np oglądam codziennie zdjęcia przed i po odchudzaniu, to mi daje niezłego powera, wam też to radzę, wpiszcie sobie w google - odchudzanie przed i po by Sasetka

  • zdrowa.dieta

    zdrowa.dieta

    23 marca 2014, 17:04

    Dziękuję za komcia, każdy ma inny gust:)

  • ewcia.1234

    ewcia.1234

    23 marca 2014, 13:21

    dobra motywacja :)

  • Rufna

    Rufna

    22 marca 2014, 23:30

    Ja niedawno doszłam do takiego samego wniosku ze sportem ;)

  • kingoje82

    kingoje82

    22 marca 2014, 23:30

    Fauna historian o rowerku...az nabralam motywacj.

  • sayenne

    sayenne

    22 marca 2014, 23:28

    Masz rację najważniejsze jest nasze nastawienie psychiczne i przełamywanie barier które są poczęsci kluczem do sukcesu

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.