Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ciężki dzień, ale jestem twarda!


Cześć Wszystkim!

Wczoraj nie dałam rady nic tutaj napisać, bo do południa mało czasu było,

wieczorem po pracy pierwsze co, to prysznic

potem zajęłam się przygotowaniami (na dzisiaj) jedzenia.

Dziś miałam 12h i nogi mi wchodzą głęboko

Jestem już 15h na nogach, ale w diecie nie poległam!!!!!!

Albo tylko mi się zdaje???!!!

Mimo wszystko jestem z siebie dumna :D


Co jadłam:

Owsianka na mleku ze świeżymi śliwkami i łyżką miodu

Kromka chleba ciemnego z pasztetem wędzonym (na smaka)

Kromka chleba ciemnego z białym serem, szczypiorkiem i plastrem polędwicy łososiowej

Kawałek łososia (przyszedł świeży i nie mogłam się powstrzymać!)

Pieczona pierś z kuraka, ciemny makaron + mizeria z ogórków

Kromka chleba ciemnego z masłem, żółtym serem i pomidorem


Piłam:

Woda woda woda ;)

mięta z jabłkiem (herbatka)

 i sok pomarańczowy (ale więcej nie będę)

Nie wszystkie dni są w pracy takie kolorowe jak dzisiejszy

że jest czas na systematyczne jedzenie

W sobotę czasu na nic nie będzie

dobrze, że to tylko 8h.


P.S. Jeśli możecie to napiszcie mi czy tak na oko może być to moje jedzenie 

czy powinnam się bardzie przyłożyć i obciąć kalorie.

Pozdrawiam!!! 

I dziękuje za motywację!!! <3


  • angelisia69

    angelisia69

    5 sierpnia 2016, 03:04

    na oko jest chyba ok ale moze to byc 1200kcal jak i 2000kcal wiec ciezko ocenic :P ale skoro tak intensywnie ci dni mijaja to nie powinnas zbytnio ciac kalorii,to bez sensu.Fajnie ze mimo zalatania nie jadasz byle czego a dbasz o swoj zoladek,w koncu to co mu dostarczamy,pozniej sie odbija na naszym samopoczuciu i wygladzie ;-) Pozdrowionka

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.