dietowego,bo przy obecnej sytuacji po prostu brakło mi chęci i motywacji.Oczywiście nie poddałam się do końca i nie rzucam się na jedzenie i same zakazane rzeczy,ale według wcześniejszych założeń się nie odżywiam a i ze sportu musiałam zrezygnować.Do tego mam babodni wiec wszystko idzie jakoś nie tak jak powinno.Mam nadzieje,ze niedługo wszystko pozbieram do kupy i będzie znowu dobrze....Milego weekendu!!!!!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
tereza
26 lipca 2009, 11:09nie teraz,to potem!ważne jest,żebyś była szczęśliwa!cała reszta,to tylko dodatki do życia,buziolki....
kumata74
25 lipca 2009, 15:07trzymam kciuki i życzę siły w dalszych staraniach : ) Pozdrawiam...