Jestem juz spakowana w 90% , pozostały tylko kosmetyki i kotlety rybne z dorsza , dziś świeżo smaźone . Jutro rano wstaje o 4:00 , chyba ze obudzę się wcześniej , tak bywa przed każdym wyjazdem , ze śpię jak zając. pociąg wyjeźdza o 5:02 i to jest dobra pora przy takich upałach ! Do połowy miesiąca będzie u mnie cicho , jesli znajdę czas wieczorem , to będę do Was zaglądać i zostawiać krótkie komentarze . Dziś pokaże Wam następne moje rękodzieło , chyba zacznę sprzedawać czapeczki . To jest czapka poprawiana dla syna
Zrobiłam jeszcze te 2 czapki w moich ulubionych kolorach , do oceny i akceptacji
Jesli nie zostaną w Zielonej Górze , to mam juz odbiorców . W sanatorium będę miała co robić , bo ta cieniowana włóczkę sprowadziłam z zapasem , a ta szarą wykorzystam na naukę robienia skarpet , Takie mam ambitne plany , wcale nie znaczy., że będziemy takie skarpetki nosić jakoś nie wyobrażam siebie w takich skarpetkach , może namówię męża , bo jemu zima bardzo marzną stopy . Żegnam się z Wami na dwa tygodnie i życzę samych sukcesów w odchudzaniu i pięknej pogody
geza..
5 sierpnia 2018, 18:41Piekne czapki robisz Krysienko!;)..kochana .ciesz sie chwilami spedzonymi w ZG.....zycze milego czasu z dziecmi i wnukami!!;) buziolki slodkie przesylam;) geza
mefisto56
5 sierpnia 2018, 20:31Czekam Gizuniu na telefon z Berlina :-) wiem juz ,ze samolot wylądował :-) myślę , że ok. 23- ciej będą w domu ! Ściskam Cię bardzo serdecznie i śle. Uziaki :-))
alam
5 sierpnia 2018, 12:25Piękne czapki! Kiedyś robiłam cudne swetry na drutach. Nie wiem jak ja się czasowo wyrabiałam. Chyba doba byla dłuższa. I nie było internetu. Czasem wracam do tego, ostatnio zrobiłam sobie komin dwustronny. 30 lat temu to była konieczność, teraz moda. Miłego pobytu! Buziaki
mefisto56
5 sierpnia 2018, 14:36Alinko:-) na komin idealny jest wzór " oszukany patentowym " bo ma ten sam wzór po obu stronach, a robi się to bardzo łatwo:-) tym wzorem są robione te dwie czapki z wywinietym ściągaczem :-) .Jak będziesz chciała to Ci bo podam :) Miłego dnia Ci życzę:))
ckopiec2013
5 sierpnia 2018, 11:27Śliczne są te Twoje rękodzieła, ja kiedyś też robiłam na drutach, ale teraz brakuje mi cierpliwości. U mnie, od prawie trzech tygodni jest mój Franuś, dwoję się i troję żeby zapewnić mu czas i odciągnąć od laptopa co nie jest takie proste, jestem zmęczona, jeszcze te upały, ale dwa dni wytrzymam, baw się dobrze z wnukami. szc
mefisto56
5 sierpnia 2018, 14:43Celiński:) mnie się wydaje , że właśnie teraz mam więcej cierpliwości niż kiedyś, a przede wszystkim mam więcej wolnego czasu :-). Wiem że wnuczeta potrafią uleczyć, ale to jest szczęśliwe zmęczenie:-)) ściskam Cię serdecznie:))
mefisto56
5 sierpnia 2018, 14:43Celiński:) mnie się wydaje , że właśnie teraz mam więcej cierpliwości niż kiedyś, a przede wszystkim mam więcej wolnego czasu :-). Wiem że wnuczeta potrafią uleczyć, ale to jest szczęśliwe zmęczenie:-)) ściskam Cię serdecznie:))
tibitha
4 sierpnia 2018, 21:41Należą Ci się gratulacje. Przy takiej pogodzie robienie czapek, naprawdę wymaga dużo samozaparcia :) Życzę Ci miłego czasu spędzonego z wnukami i także pięknej pogody. Pozdrawiam serdecznie Angela :)
mefisto56
5 sierpnia 2018, 03:24Angela :-) u mnie wbrew pozorom w domu jest w miarę chłodno :-) opuszczamy roletki i jest przyzwoicie , bo ok. +25 stop. Na drutach robię albo bardzo rano ok. 6- 7 mej lub po 18- tej. Taka czapka nie wymaga zbyt dużo czasu , robię z przerwami 2 max 3 dni , a wprawna dziewiarka zrobi je w ciagu jednego dnia :-). Tobie też życzę wspaniałych wycieczek rowerowych , choć w W-wie jest to naprawdę trudne i kontynuowańia tej smacznej diety :-)
tibitha
5 sierpnia 2018, 06:24W Warszawie nie jest to aż tak trudne. Po pierwsze trzeba znaleźć sobie fajne trasy, a po drugie najlepiej jeździć wcześnie rano, bo wtedy nie ma tłumów na ścieżkach rowerowych. Zresztą ja należę do tych szaleńców, którzy jeżdżą też po ulicach, chociaż przyznaję, że od czasu do czasu serce podchodzi do gardła, szczególnie jak znienacka wyprzedza mnie tir czy autobus, a jadę ulicą z trzema pasami :)
tibitha
5 sierpnia 2018, 06:27Zapomniałam dodać, a może to robienie zimowych czapek i myśl o robieniu skarpetek działa na Ciebie schładzająco? ;)
mefisto56
5 sierpnia 2018, 09:20Angela :-) będąc w Warszawie w kwietniu i maju z moja synową i Luckiem / mieszkaliśmy na Świetojerskiej i przy Powązkach / miałam okazję obserwować rowerystów :-) . Byłam miłe zdziwiona , źe tak dużo młodych osób jeżdzi na rowerach , fajnie jak jadą ścieżkami rowerowymi , ale masz rację , że jazda po ulicy to istny horror :-( !! Jeśli jeżdzisz np. o 6- tej rano to wierzę , źe jest łatwiej :-) życzę Ci pięknych wycieczek rowerowych , właśnie jadą ze mną panie z Katowic , które były przez tydzień na Bornholmie , gdzie cały urlop " spędziły " zwiedzając wyspę na rowerach ! Byłam ram trzy razy i przyznam Ci się , że jest tam raj dla rowerzystów. Wyspa ma więcej kilometrów ścieżek rowerowych niż dróg samochodowych :-) jeśli będziesz miała kiedyś okazję wyjazdu na wyspę , to bardzo polecam :-)
mefisto56
5 sierpnia 2018, 09:24Jesli chodzi o dziergańie , to jest to mój ostatnio " konik" i duuuży relaks ! Ponieważ mamy bardzo dobrze ocieplony dom , to wewnątrz mimo upałów panuje " chłód" max + 24-25 stopni , w porównaniu z powietrzem na zewnątrz , gdy w słońcu temp. przekracza + 35-40 stopni ! Wszystkie sprawy k zakupy staram się załatwić do godz. 9- tej , więc mam dużo wolnego czasu , które tak właśńie wypełniam :-)
tibitha
5 sierpnia 2018, 15:50Raj dla rowerzystów pięknie brzmi, trzeba się będzie przekonać na własne oczy :) Bardzo wiele osób jeździ rowerem do pracy i na zakupy. O tym, że coraz więcej ludzi chce korzystać z jednośladów świadczą nowo powstające wypożyczalnie rowerów :)
mefisto56
5 sierpnia 2018, 17:07Podczas pobytu w Warszawie synowa też dojeżdżała do szpitala bielanskiego rowerem , bo parkowanie tam było prawie niemożliwe, a jak pierwszy raz wypuściła się samochodem , to za 6 godzin zapłaciła prawie 30 złotych :-(. Na rowerze rano była namiejscu za 25 minut i taka formę dojazdu przyjęła :-) . Nie wiem jak to będzie z pogoda w pażdzierniku , a w listopadzie przed ośmą jest jeszcze ciemno , więc nie wiem jak sobie poradzi? A Ty jak jeździsz jesienią ?
tibitha
5 sierpnia 2018, 17:18Komentarz został usunięty
tibitha
5 sierpnia 2018, 17:18Ja jeżdżę prawie przez cały rok, wyjątkiem są dni kiedy bardzo mocno pada lub jest ślisko, wtedy korzystam z komunikacji miejskiej :)
sardynka50
4 sierpnia 2018, 20:28Czapeczki śliczne...chciałabym białą...a mój mąż marzy o takich skarpetkach, więc potencjalnych nabywców już masz :-) Zazdroszczę Ci pobytu z wnukami...Buziaki,Krysiu.
mefisto56
4 sierpnia 2018, 21:18Bożenko :-) wiem ze bardzo lubisz biały kolor , wygladasz w nim swietnie i bardzo młodo :-). Skarpetki robiłam raz jedyny w życiu ponad 30 lat temu mpamietam , że mi to słabo wychodziło , bo robiąc na 5 metalowych drutach , ciagle mi one spadały :-( . Teraz juz podejrzałam na youtoobe możliwość robienia na drutach z żyłką i takie będę chciała zrobić ! Sama jestem ciekawa , jak mi to wyjdzie? Postanowiłam sobie , że będę " ćwiczyć" w sanatorium , bo będę miała tam wiecej wolnego czasu i spokoju :-) jak zrobię , to oczywiście ,ze się pochwale :-) buziaczki na piękna niedziele :))
tara55
4 sierpnia 2018, 20:21Czapeczki śliczne. Jesteś zdolniacha. Czy można u Ciebie zamówić czapeczkę.? Szczęśliwej podróży. Pozdrawiam Z.G. i Rodzinkę wraz z Tobą.:-)
mefisto56
4 sierpnia 2018, 21:13Jak widzisz ja dopiero nabieram wprawy :-) zrobiłam ich 9 i dodatkowo 3 przerabiałam / łącznie 12 szt./ , bo początkowo robiłam na zwykłych drutach i musiałam zszywać :-) jak opanowałam robienie na drutach z żyłką , czyli na okraglo , te pierwsze sprułam i zrobiłam ponownie :-) . Zamówienia jeszcze nie przyjmuje , ale za kilka miesięcy to kto wie ? :-)). Ciebie też serdecznie pozdrawiam :))
KaJa62
4 sierpnia 2018, 20:18Piękne te czapki, z jaką precyzją i kunsztem wykonane, pozdrawiam serdecznie i życzę miłego wypoczynku u wnuków)))
mefisto56
4 sierpnia 2018, 21:08Dziękuję bardzo za miłe słowa :-) Tobie też życzę miłej niedzieli i całego przyszłego tygodnia :))
baja1953
4 sierpnia 2018, 20:09Krysiu, piękne te Twoje rękodzieła, ładna wełna, fajny wzór i takie staranne wykonanie, o Twoje dzieła będą się bić:)) Naprawdę podziwiam Twój zapał...ja wełny i drutów nie miałam w reku od 30 lat....nawet nie wiem czy bym jeszcze umiała...Podziwiam tym bardziej:)) Życzę Ci szczęśliwej, podróży bez opóźnień i niespodzianek...No i fantastycznego pobytu z Chłopakami:))
mefisto56
4 sierpnia 2018, 21:07Baju ! Ja też wróciłam nieśmiało do drutów , po 30 latach , ale od czego jest internet :-) jest tyle filmów na youtoobe i blogów prowadzonych przez " zawodowe" dziewiarki:)). Ty też nie miałabyś z tym żadnego problemu , bo masz zdolności manualne , szyjesz posciel dla lalek, urządzasz domki itp. Mam ochotę zrobić chłopcom zimowe czapki , choć maja ich bardzo dużo , ale te od babci będą " najładniejsze" . O mojej podróży jutro coś naskrobie :-) buziaki na piękną niedzielę :-)
baja1953
4 sierpnia 2018, 21:13na druty chyba jestem zbyt niecierpliwa, ja musze robic cos szybko i od razu widziec efekt....No, może czapki...bo np na swetry to nigdy nie miałam cierpliwości, może z 10 w całym zyciu zrobiłam, ale to było bardzo dawno i wiekszośc była dla małych dzieci, dla siebie chyba dwa, o ile dobrze pamietam...:)) pa, pa, pa
HannaStrozyk
4 sierpnia 2018, 19:35Milej rozrywki z wnusiamy bo to tylko dwa tygodnie. My juz piaty tydzien ale jeszcze szosty no i wyglada ze razem bedziemy wracac. Ach jak ja juz tesknie do domu tak dlugo poza to harakiry. Pozdrawiam
mefisto56
4 sierpnia 2018, 21:03Haniu :-) nie masz pojęcia jak bardzo się cieszę, źe do mnie zaglądasz , jesteśmy przecież na Vitalii już " weterankami" , nigdy nie zapomnę Twoich wpisów, pięknych zdjęć i niesamowitych wędrówek rowerowych ! Ja nigdy nie byłam tak długo poza domem , raz tylko 4 lata temu będąc w Margaretce trzy tygodnie , pojechałam jeszcze na 2 dni do Krakowa , by zostać z Leonardem w hotelu , kiedy jego rodzice byli na koncercie ! Ten rok jest dla mnie wyjątkowo aktywny , bo synowa kończy specjalizacje i juz ma za sobą 3 kursy , a jeszcze w październiku 2 i jeden w listopadzie ! Babcia jest wtedy niezbędna :-) a teraz Leoś ma przerwę w przedszkolu i będę się nim opiekować :-) . Tobie życzę szczęśliwego powrotu do domku i śle buziaki :-)
Marynia1958
4 sierpnia 2018, 17:59Rękodzieło fajne...myślę,że również będę jesienią dziergać.Miłego pobytu...
mefisto56
4 sierpnia 2018, 18:14Na rynku:-) zachęcam do dzierganie, bo mnie wciagnelo po uszy , a na dlugie jesienno-zimowe wieczory fajne zajęcie:-) ściskam serdecznie:))
mefisto56
4 sierpnia 2018, 18:14Komentarz został usunięty
mefisto56
4 sierpnia 2018, 18:49Maryniu:-) przepraszam że wyszło." Na rynku ! Jak się pisze z komórki to sama podpowiada takie głupoty i jak się nie sprawdzi to takie są efekty! Buziaki
luckaaa
4 sierpnia 2018, 17:41Krysiu , daj znać jak dojedziesz i nie żegnaj sie na tak długo !
mefisto56
4 sierpnia 2018, 18:12Lucy :-) dam znać jutro krótkim wpisem , bo do wieczora będę sama ! Z urlopu wrócą wieczorem , więc będę miała troszkę czasu, by podzielić się wrażeniami z podróży:-) buziaczki