Przed wypisem z kliniki , skorzystałam jeszcze rano z godzinnego treningu na szynie ortopedycznej oraz doskonaleniu umiejętności chodzenia po schodach bardzo mi na tym zależało !! Wizyta ortopedy podniosła mnie na duchu , bo zmieniając mi po raz ostatni opatrunek , potwierdził , że rana wygląda bardzo dobrze ,i powinna się szybko zagoić !!! Za tydzień mam zdjąć staplery , zrobić zdjęcie i wysłać emailem , bo wtedy będzie mógł dokładnie ocenić gojenie rany !!! Do domu dostałam zalecenia dalszej rehabilitacji , codziennych zastrzyków przeciwzakrzepowych i tabletki przeciwbólowe w razie potrzeby oraz leki obniżające obrzęki kończyn dolnych !!! Przez 4-6 tygodni muszę zapomnieć o prowadzeniu samochodu i to jest najbardziej dotkliwe ograniczenie , ale przeżyję ..Klinika pożegnała mnie takim postnym śniadankiemzjadlam kromkę ciemnego chleba, a bułeczki zapakowalam na drogę , na szczęście , bo oczywiście mój mąż wyjechał o 6- tej bez śniadania ,idiotyczne przyzwyczajenia i gdyby nie te bułeczki , to do piętnastej byłby bez jedzenia . Ostatnio , jak mnie przywoził do Poznania zrobił podobnie i o 16:30 jak wrócił do domu , dostał wewnętrznej " dygotki" z powodu spadku glukozy !! Przecież w takim stanie mógł zasłabnąć za kierownicą i nie chcę myśleć co by się mogło wydarzyć !!!
Tym razem zadbałam , by coś zjadł , bo chciałam bezpiecznie i w jednym kawałku wrócić do domu !!! W Kołobrzegu byliśmy o 15:00 ,po 4 godzinach jazdy 10 km przed Kołobrzegiem w Dygowie zorganizowali nam objazd do trasy Koszalińskiej , bo na tym odcinku wydarzył się wypadek i drogę zamknięto !! Trasę przeżyłam w miarę dobrze Bo nasz " kościelny" samochód jest bardzo przestrzenny, po odsunięciu fotela i jego rozłoźeniu , jechałam prawie w pozycji leżącej , mając pod chorą nogą podloźone poduszki . Troszkę gorzej było po wyakowaniu wszystkich " maneli" / zrobił to mąż/ , wszystkie ciuchy wylądowały do prania i trudno było mi sobie wyobrazić , by tak leźały kilka dni !!! Przy pomocy męża , dokonałam segregacji i siedząc na wysokim stołku uruchomiłam pralkę , zaraz zakończy się drugi wsad i będzie wyprane !!! Wieszanie na suszarkach załatwi mój mąż , jest już przeze mnie od lat wyszkolony, źe wszystko ma wisieć równo , pod linijkę , bo jeśli nie , to ja i tak wszystko poprawiam , a on tego nie lubi , więc wiesza porządnie !!! Ja czuję się nieżle , oby nie było gorzej , to szybko dojdę do siebie :-))) . Już jutro wszystko wróci do normy , ja będę " zalegać" w łóżku i zdrowieć , taki przynajmniej mam plan . Pozdrawiam Was z Kołobrzegu i jeszcze raz życzę Wesołych Świąt
Krynia1952
16 kwietnia 2017, 20:03Krysieńko zdrowiej,zdrowiej tylko nie zabieraj się od razu do wielkich robót domowych.Buziaki świąteczne :)
mefisto56
16 kwietnia 2017, 20:33Krysiu !!! Za prace domowe się narazie nie zabieram , bo mam świadomość , że moźe to się dla mnie żle skończyć !!! Wypoczywam , ćwiczę i tylko takim sposobem dojdę do zdrowia !!! Kolorowych snów :-))) buziaczki !!!
Helutka1959
16 kwietnia 2017, 07:11Krysiu zdrowiej i spokojnych Swiąt :)
mefisto56
16 kwietnia 2017, 08:26Helutka !!! Dziękuję za odwiedziny i zyczenia :-))) dzięki takim życzeniom nadspodziewanie szybko dochodzę do zdrowia !!! Wesołych Świąt :-)))
Aldek57
15 kwietnia 2017, 22:03Krysiu, Zdrowych Radosnych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego
mefisto56
16 kwietnia 2017, 08:24Aldonko !!! Tobie też życzę zdrowych, wesołych i szczęśliwych Świąt Wielkanocnych !!!
Paczuszek45
15 kwietnia 2017, 12:21Wesołych Świąt Krysieńko :))
mefisto56
16 kwietnia 2017, 08:23Tobie też życzę wesołych , szczęśliwych Świąt Wielkanocnych :-)))
KaJa62
15 kwietnia 2017, 06:34Zdrowiej szybko Krysiu, Wesołych świąt Wielkanocnych, pozdrawiam
mefisto56
16 kwietnia 2017, 08:23Dziękuję bardzo za źyczenia :-)))) każdego dnia czuję się lepiej !!! Serdecznie pozdrawiam i źyczę Wesołych Świąt !!!
marii1955
14 kwietnia 2017, 23:17Cudownie , że jesteś już w domku :) Zajechaliście szczęśliwie i to jest świetna wiadomość . Nie wiem dlaczego nasi panowie są jacyś tacy nieodpowiedzialni , no naprawdę ... tak bez śniadania jechać i to przy tego rodzaju schorzeniu , to nieodpowiedzialność przecież . Brat mojego męża tak właśnie zrobił iii prawie wylądował w rowie samochodem = zasłabł i stracił przytomność - dobrze , że nic się nie stało , ech ... Teraz kuruj się , dbaj o siebie , wypoczywaj aż do "bólu" :) Wiem , wiem - już masz dość tej swojej bezradności , aaale czas tak mignie , że będziesz frygać jak koza :) Szczęśliwych , zdrowych i spokojnych Świąt Krysiu - dla Ciebie i Twojego męża oraz bliskich :))) Wesołych Świąt :)))
mefisto56
16 kwietnia 2017, 08:21Elżuniu !!! Mój mąż nie ma problemu z cukrzycą , ale jest przecież po bardzo poważnej operacji neurochirurgicznej !!! Nawet bardzo zdrowy , młody człowiek , jadący w trasę powinien pamiętać , by coś zjeść lub przynajmniej mieć przy sobie jakąś mini przekąskę , bo zawsze moźe się zdaźyć zasłabnięcie !! Mojego męża czasami muszę pilnować jak dzieciaka :-))) . Szczęśliwych i wesołych Świąt !!! Buzaczki !!!
moderno
14 kwietnia 2017, 21:54Cieszę się , że szczęśliwie dojechałaś do domu. Pozwól sobie na to by mąż mógł się Tobą troskliwie opiekować . Świat się nie zawali jeśli jedne święta będą trochę inne od pozostałych. Najważniejsze jest zdrowie i Twoja sprawność fizyczna. Wesołych i zdrowych świąt
mefisto56
16 kwietnia 2017, 08:15Iwoniu !!! Napewno te święta będą inne , ale równie szczęśliwe , bo pozbyłam się bólu !!! Wesołych Świąt oraz szczęśliwej podróży !! Buziaki !!!
renianh
14 kwietnia 2017, 21:30Bardzo się ciesze że już jesteś w domku i tryskasz radością ,bo to się czuje:))) Radosnych Świąt Wam zycze ,zdrowiej szybko Krysieńko ,buziaczki:)))
mefisto56
16 kwietnia 2017, 08:12Reniu !!! W domu dochodzę do zdrowia w szybkim tempie :-))), aż się "boję " , że niedługo będę wymyślać sobie aktywność fizyczną !!! Doktor pocieszył mnie , że jak wszystko się wygoi , będę mogła wrócić do NW , ale już nie będę bić rekordów czasowych !!! Wesołych Świat :-))) buziaczki !!!
mania131949
14 kwietnia 2017, 21:01No, to już w domku jesteś! Zdrowiej, świętuj na spokojnie i używaj paluszka do dyrygowania! :-))) A mężowi od niańczenia Cię "nie ubędzie". Mój niańczy mnie już ponad rok , robi też za pielęgniarkę opatrunkową i żadna krzywda mu się nie dzieje! :-))). Pozdrawiam i wesołych świąt życzę! :-)))
mefisto56
16 kwietnia 2017, 08:08Maniu !!! Mój mąż jest podobny do Twojego :-))) niańczy, sprząta , gotuje i ciągle coś " masterkuje" !!! Nie mogę narzekać , choć czasem go strofuję :-)) ale tylko tak go " ogarniam " . Wesołych Świąt !!! Buziaki !!
baja1953
14 kwietnia 2017, 19:38Kochana Krysiu, bardzo sie ciesze, że juz nadajesz z domu!! Wszystko pięknie sie ulożyło, czujesz sie dobrze, zycze Ci abys czuła sie dobrze, lepiej, coraz lepiej i wspaniale:) Na pewno te święta będa pamietane długo..:) Nie szalej, masz paluszek to pokazuj mężowi co ma zrobić... Życze zdrówka i pogody ducha, przytulam i ściskam swiątecznie:)0
lukrecja1000
14 kwietnia 2017, 19:47Bardzo mi sie podoba Bajeczko ta rada z paluszkiem..hi...hi.Tak Krysiu to bardzo madra rada i takze Cie prosze bys sie oszczedzala.Obie Was kochane Vitalijki swiatecznie pozdrawiam♥ Jula
mefisto56
14 kwietnia 2017, 20:40Baju !!! Mój mąż od dawna " jest sterowany pilotem " , ale czasami też mi go żal !!! Ostatnio dużo schudł i ma problemy z prawym barkiem , więc czasami próbuję mu pomóc !! W domu robi bardzo dużo , chwilami duźo więcej niż ja :-))) sprząta , gotuje i jest domowym konserwatorem , taka złota rączka !!! Ale przez te kilka tygodni niewiele mu pomogę !!! Miłego wieczoru :-))) buziaczki !!!