Dziś po śniadaniu , wyciągnęłam męża na basen. Miałam jeszcze 3 wejścia / teraz już 1 wejście/ na basen ważne do 30.10 i szkoda by mi przepadły.
Ostani raz byłam na basenie 23.09 i bałam się, że zapomnę te moje "pseudo osiągnięcia" ływackie . Wstęp gwarantuje 2 godziny pobytu na basenie, korzystanie z jacuzzi i sauny / 4 różne/ i myslałam, że wykorzystamy ten czas na wszystkie możliwe "uciechy", ale nie jest to możliwe z moim mężem!!!
Po godzinie stwierdził, że już się napływał, skorzystał z sauny i jacuzzi i czas do domu. Dziecku, które się nudzi , radzi się " rozbierz się i pilnuj ciuchów" , ale co mam powiedzieć "bardzo dorosłemu" człowiekowi, który ma na sobie tylko kąpielówki. Zakończyliśmy imprezę basenową po 70 minutach pobytu i wróciliśmy o 13-tej do domu.
Najważniejsze jest to ,że nie zapomniałam pływać tzn. poruszać się w wodzie i doszłam do wniosku , że na basen będę jeżdziła sama lub z koleżanką !!!
Czas pobytu na basenie będzie trwał 2 godziny , tak jak karnet na to pozwala. Z uciech basenowych z mężem , będę korzystać tylko na wyjazdach urlopowych !!!!
Jedyna korzyść z wcześniejszego powrotu z basenu , to po wypiciu kawy ok. 14-tej poleciałam na kijki. Pogoda dziś wspaniała , zza chmurek czasami pokazywało się słonko i baaardzo ciepło + 17 stop. i tak ma byc do piątku , oby te prognozy się spradziły !!!
Serdecznie i bardzo cieplutko Was pozdrawiam Krystyna
Ps. Z kijkami chodzę codziennie , pytała o to Danusia !!!
We wtorek i czwartek idę na Zumbę, choć początki są równie trudne , jak było pływanie, ale ja się nie zrażam i walczę !!!! Buziaki
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
marii1955
21 października 2013, 09:48I przekonałaś się ... pływania się nie zapomina - prawda? Krysiu cudownie - nawet na kijki jeszcze poszłaś . Zresztą pogoda była i jest piękna - wykorzystuj ten czas :) Cmokam :)))
ewakatarzyna
21 października 2013, 09:37Witaj. Domyślam się, że Krysia - koleżanka Danusi ? Milo Cię poznać :)
baja1953
21 października 2013, 08:40Cześć, nie da się ukryć, że spadek wagi o 20 dkg w 3 tygodnie to porażka, sukcesem jest ruch, a kluczem do schudnięcia jest...dieta...szkoda...Ja tak lubię jeść...Do dzieła!!
sardynka50
20 października 2013, 21:20Podziwiam...walcz dalej..trzymam kciuki...Buziaczki..
Krynia1952
20 października 2013, 21:17Krysiu ja też wolę bywać sama na basenie,lubię pływać ,zjeżdżać rurą i korzystać ze wszystkiego co jest na basenie.Mój men dziwnie patrzy czy to przystoi takiej wiekowej damie jak ja,a ja mam to wiesz gdzie.Pozdrawiam i trzymaj się zumbowo !!!
efka55
20 października 2013, 21:06Znaczy, że Twoje kuku się zgoiło. Cieszę się.:)
Enchantress
20 października 2013, 20:54Ja tak jak wiekszosc moich poprzedniczek sportuje sie sama lub z kolezanka...maz woli gry komputerowe. Ma 12 godzin pracy fizycznej to mu sie nie dziwie. Pozdrawiam Cie serdecznie i gratki za tyle ruchu :)
mania131949
20 października 2013, 20:43Mam tak samo Krysiu, ale mój jakoś te 2 godz. wytrzymuje. Teraz nie chodzi, bo ma palec skaleczony. Miłego wieczoru!
moderno
20 października 2013, 20:34Skoro wybrałaś się na basen to znaczy , że z palcem ok? Jadąc samochodem słyszałam , że taka pogoda ma się utrzymać aż do 1 listopada. Nie mam nic przeciwko temu . Dobrej nocy
Starsza.pani
20 października 2013, 20:32U mnie dzisiaj też pięknie, więc były wyjścia. Na basen chodzę sama, albo z koleżanką. Ciebie oczywiście nieustannie podziwiam, bo ciagle sobie coś dodajesz z ruchu.
grubiutka87
20 października 2013, 19:42Kobieto ale Ty masz pałera ,aż zazdroszczę Ci tyle energii Krysiu :) pozdrawiam Cię ciepło.
baja1953
20 października 2013, 19:38Krysiu, ja tez już chodzę na basen sama, mężowi ciągle się coś nie podobało, a to zimno, a to długo, a to 'kiedy do domu"... Wolę sama..W zasadzie najbardziej z mężem to mi smakuje rower, no i narty biegowe zimą, a gimnastyka i basen solo;)) Jestesmy podobne...:)) Cmok:))