Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: Najsłabszy mój wynik
10 sierpnia 2013
Tak słabo jeszcze nie było, nie wpiszą mnie do księgi Guinessa !!!! Dałam na luz i tego są efekty , tylko słabe -0,3kg . O grzeszkach napiszę pózniej, bo zbieram się na kijki. Wszystkie moje Vitalijki serdecznie pozdrawiam i życzę cudnego weekendu. Buziaki z Kołobrzegu przesyła Krysia.
Raz spadki, raz wzrosty, raz wzloty, raz upadki - ot, życie:) Ciesz się, że te minus 300 g. jest, bo mogłoby być gorzej. W każdym razie i tak się cieszę, że tak ładnie sobie ciągle radzisz. Podziwiam Cię za Twoją obowiązkowość i systematyczność - to wielka, życiowa sztuka. Buziaczki:-)
Starsza.pani
10 sierpnia 2013, 20:45
Krysiu u mnie późno też trochę popadało i już chłodniej, niecałe 16*. Dziękuję za miły komentarz. Buziaki z Gryfina, Danusia.
U mnie też w tym tygodniu bez rewelacji ,to przez te upały i przez @ to sama nie wiedziałam co do dzioba włożyć .Ale dzisiaj jest piękne słoneczne 25 stopni i aż się chce żyć . Miłego dnia :)
cześć, wiadomo, im dłużej sie odchudzasz, tym wolniej waga spada...
U mnie spadła tylko woda, ale ponieważ na wadze jest mniej, to i tak się cieszę...zapasy tłuszczu w 1 dzień na pewno się nie skurczyły, nie mam złudzeń...:)) W sumie przez cały dzień zjadłam 6 jajek, 3 pomidory i...łyżkę lodów śmietankowych....;)) A to sprzyja sikaniu, jak się okazuje...aha i 1,5 l. wody wypiłam....
Cmok;))
To tak jak u mnie ...powolutku, ale waga spada. Niech to nas cieszy. Pozdrow ode mnie Kolobrzeg :)
Starsza.pani
10 sierpnia 2013, 08:16
Nie zawsze efekty są powalające, ważne, że spadło. Przyjdzie czas, że postoi, taka kolej rzeczy. Życzę pięknego weekendu ! Ciekawi mnie co to za grzeszki :). Pozdrawiam milutko Krysiu, Danusia.
gilda1969
10 sierpnia 2013, 20:48Raz spadki, raz wzrosty, raz wzloty, raz upadki - ot, życie:) Ciesz się, że te minus 300 g. jest, bo mogłoby być gorzej. W każdym razie i tak się cieszę, że tak ładnie sobie ciągle radzisz. Podziwiam Cię za Twoją obowiązkowość i systematyczność - to wielka, życiowa sztuka. Buziaczki:-)
Starsza.pani
10 sierpnia 2013, 20:45Krysiu u mnie późno też trochę popadało i już chłodniej, niecałe 16*. Dziękuję za miły komentarz. Buziaki z Gryfina, Danusia.
efka55
10 sierpnia 2013, 14:11Słaby czy nie ale liczy się systematyczność. Dobrej pogody na jutrzejsze kijkownie. :)
mania131949
10 sierpnia 2013, 10:58Miłego kijkowania!!!
czarodziejka10
10 sierpnia 2013, 10:54U mnie też w tym tygodniu bez rewelacji ,to przez te upały i przez @ to sama nie wiedziałam co do dzioba włożyć .Ale dzisiaj jest piękne słoneczne 25 stopni i aż się chce żyć . Miłego dnia :)
ewka58
10 sierpnia 2013, 10:50Ważne że na minus.....Nawet bez grzeszków waga płata figle ..... Miłego kijkowania i wspaniałego weekendu - pozdrawiam
baja1953
10 sierpnia 2013, 10:05cześć, wiadomo, im dłużej sie odchudzasz, tym wolniej waga spada... U mnie spadła tylko woda, ale ponieważ na wadze jest mniej, to i tak się cieszę...zapasy tłuszczu w 1 dzień na pewno się nie skurczyły, nie mam złudzeń...:)) W sumie przez cały dzień zjadłam 6 jajek, 3 pomidory i...łyżkę lodów śmietankowych....;)) A to sprzyja sikaniu, jak się okazuje...aha i 1,5 l. wody wypiłam.... Cmok;))
Enchantress
10 sierpnia 2013, 09:03To tak jak u mnie ...powolutku, ale waga spada. Niech to nas cieszy. Pozdrow ode mnie Kolobrzeg :)
Starsza.pani
10 sierpnia 2013, 08:16Nie zawsze efekty są powalające, ważne, że spadło. Przyjdzie czas, że postoi, taka kolej rzeczy. Życzę pięknego weekendu ! Ciekawi mnie co to za grzeszki :). Pozdrawiam milutko Krysiu, Danusia.
jasmolka
10 sierpnia 2013, 07:53Witaj! Spadło- i to jest najważniejsze! Pomalutku- a dojdziesz do celu.Dziś chłodniej- milego spacerowania :) Pozdrawiam serdecznie!