Dziś stuknęło mi 550 km na kijkach!!!! "Samochodzik" działa bez awarii, bez koniecznego "przeglądu" szybkość i wydolność coraz lepsza
w "silniku"nic nie stuka , nie trzeszczy i już mniej sapie !!!!! "Karoseria" też niczego sobie, bo codzienne balsamowanie robi swoje
poranne słoneczko utrwala delikatnie Chorwacką opaleniznę
. Jednym słowem "cud i miód" , a ja jestem po prostu szczęśliwa
czego i Wam wszystkim życzę. Buziaki z Kołobrzegu przesyła Krystyna
mroowa...
4 sierpnia 2013, 09:52Uwielbiam takie wpisy:))))) Krysiu jesteś niesamowicie pozytywną osóbką:) Cieszę się, ze Cię poznałam:) Cmok:*
ewka58
3 sierpnia 2013, 16:56Buziaki !!!!!!
marii1955
3 sierpnia 2013, 14:55Tak czytam i myślę sobie - o jakim Ty samochodziku piszesz :) dopiero przy słowach "...słoneczko utrwala delikatnie Chorwacką opaleniznę" domyśliłam się - hahaha - dooobree :) W dobrych rękach jest ten samochodzik :) Buziaczki :)))
jasia242
3 sierpnia 2013, 11:11Krysiu jesteś pięknym i sprawnym samochodzikiem.Pozdrawiam
mania131949
3 sierpnia 2013, 10:38Miłego weekendu szczęśliwa Krysiu!!!
sardynka50
3 sierpnia 2013, 10:31Jaki miły wpis....Cieszę się z Tobą ;--) Buziaczki...
Starsza.pani
3 sierpnia 2013, 10:02Krysiu, do Warszawy doszłaś i jeszcze ją pozwiedzałaś. Tak z ciekawości ile km. robisz dziennie? Cieszę się razem z Tobą i też jestem szczęśliwa :):). Pozdrawiam.
moderno
3 sierpnia 2013, 09:52Witaj , od niedawna poczytuję Twój pamiętnik . To bardzo ciekawa lektura. Gratuluję wytrwałości i podziwiam regularne spadki wagowe. Sama muszę wrócić do pisania pamiętnika , bo to motywuję . Serdecznie pozdrawiam z Gdyni.
gilda1969
3 sierpnia 2013, 09:10Gratuluję!!!!:)))))